Słynny klub powraca z zaświatów. Nazwa inna, tradycja ta sama

SPAL oficjalnie powraca na piłkarską mapę Włoch. Choć w nieco innej formie, niż przez ostatnich 118 lat.
Jeszcze w 2020 roku SPAL występowało na poziomie Serie A. Kolejne lata były jednak katastrofalne dla byłej ekipy Thiago Cionka, Patryka Pedy, Arkadiusza Recy oraz Bartosza Salamona.
Drużyna spadła z elity i spędziła trzy lata spędził na zapleczu włoskiej ekstraklasy. W 2023 roku sytuacja zespołu pogorszyła się jeszcze bardziej. Spadł on do trzeciej klasy rozgrywkowej.
W sezonie 2024/25 SPAL ledwie utrzymało się w Serie C. Wydawało się jednak, że w kolejnych rozgrywkach klub powalczy o powrót na wyższy szczebel. Tak się finalnie nie stało.
Zanim kampania wystartowała na dobre, władze klubu poinformowały o jego likwidacji. Wszystko ze względu na niezmiennie rosnące zadłużenie. Wynosiło ono 10 milionów euro.
Wówczas w mediach pojawiła się jednak informacja, że rywalizację w niższych ligach rozpocznie kontynuator tradycji SPAL. Teraz ją potwierdzono. Podczas specjalnej konferencji prasowej oficjalnie poinformowano o założeniu ekipy Ars et Labor Ferrara.
Drużyna zatrudni wielu pracowników SPAL i w wielu obszarach ma kontynuować działalność poprzednika. Nie może jedynie używać jego nazwy oraz herbu.
Zespół rozpocznie zmagania od piątego szczebla rozgrywkowego, a zatem poziomu amatorskiego. Celem jest jednak szybki awans do klasy profesjonalnej.