Smutek i łzy po spadku z I ligi. Ten wywiad chwyta za serce

Kotwica Kołobrzeg w dramatycznych okolicznościach spadła z I ligi. Po zakończeniu sezonu smutnego wywiadu w TVP Sport udzielił jej kapitan, Tomasz Wełna. Pojawiły się łzy.
Co to był za finisz walki o utrzymanie w I lidze! Pogoń Siedlce uniknęła spadku, strzelając zwycięskiego gola w 97. minucie meczu z Wartą Poznań. Tym samym na miejscu spadkowym wylądowała Kotwica Kołobrzeg, która po roku pożegnała się z rozgrywkami zaplecza Ekstraklasy.
Mimo spadku, piłkarzom i sztabowi Kotwicy należą się ogromne słowa uznania za sportową postawę. Ich klub jest bowiem pogrążony w chaosie organizacyjnym - wręcz znajduje się na skraju upadku. Pracownicy nie otrzymują pensji, domagają się od prezesa Adama Dzika zaległych pieniędzy, zaś ten notorycznie ich zwodzi. Dodajmy, że trener Piotr Tworek na początku rundy wiosennej miał do dyspozycji 12-13 piłkarzy.
Po ostatnim gwizdku przegranego przez Kotwicę meczu 34. kolejki z Termalicą Nieciecza przed kamerami TVP Sport stanął Tomasz Wełna, kapitan ekipy z Kołobrzegu. Jego słowa łapały za serce.
- Jest nam niesamowicie przykro, że tak to się kończy. Stworzyliśmy niesamowitą drużynę, niesamowity sztab, świetną atmosferę w tych fatalnych warunkach - trzeba to sobie otwarcie powiedzieć - podkreślił. - Mimo tego stawiliśmy niesamowite czoło tej całej sytuacji, pokazaliśmy świetny poziom, w drugiej części sezonu myślę, że nie byliśmy najsłabszą drużyną w lidze - dodał i przerwał wypowiedź, a na jego twarzy pojawiły się łzy.
- Cóż więcej mogę powiedzieć, tak to się kończy. Coś się zaczyna, coś się kończy... - mówił.
- Stworzyliśmy niesamowitą drużynę w tych fatalnych warunkach - powtórzył. - Stworzyć coś takiego.... Nigdy nie byłem w takiej szatni, chapeau bas dla wszystkich - usłyszeliśmy.
Wełna szczerze odpowiedział, że nie wie, co teraz wydarzy się z Kotwicą i jej piłkarzami. - Co dalej? Nie mam pojęcia, nie wiem - podsumował.