Sport: Rewolucja w Barcelonie. Nowy trener i duże zmiany kadrowe

Latem w Barcelonie dojdzie do rewolucji. Odejść ma nie tylko trener, wymieniona zostanie spora część kadry - donosi kataloński dziennik "Sport".
Ten sezon Blaugrana może skończyć z tylko jednym trofeum - Pucharem Króla, gdzie w finale zmierzy się z Alaves. Mistrzostwo kraju oddala się coraz bardziej, po ostatniej wpadce z Malagą Katalończycy mają trzy punkty straty do Realu, ale i jeden mecz rozegrany więcej. Nawet ewentualne zwycięstwo w Gran Derbi może nie przywrócić ich na mistrzowski kurs.
Do tego dochodzi Liga Mistrzów, gdzie Barca gra w kratkę. 0:4 z PSG zdołała odrobić, w przypadku 0:3 z Juventusem rzecz nie wydaje się już taka pewna, co przyznawał sam Luis Enrique. On z pewnością rozstaje się z zespołem po mało satysfakcjonującym sezonie, ale jego odejście to tylko część rewolucji, jaka czeka klub.
"Sport" twierdzi, że praktycznie żadne są szanse na to, by następcą szkoleniowca został jego asystent, Juan Carlos Unzue. Działacze chcą zmian i zdecydowanej poprawy formy, a nie kontynuacji dotychczasowej pracy.
O posady może obawiać się też spora część piłkarzy. Barcelonie nie wyszły ostatnie transfery, z szóstki Jasper Cillessen, Lucas Digne, Denis Suarez, Andre Gomes, Paco Alcacer, Samuel Umtiti na plus można zaliczyć zakup tego ostatniego. Digne i Alcacer, którzy w sumie kosztowali jakieś 50 milionów euro, mają... powędrować na wypożyczenia!
Niepewny jest los Ardy Turana, Javiera Mascherano czy Jeremiego Mathieu. Dwaj ostatni są już zaawansowani wiekowo, a Barcelona aż prosi się o świeżą krew, bo aktualnie grający w niej zawodnicy są już nasyceni trofeami. Z kolei Turan wiązany jest z przejściem do Chin, klub otrzymywał już za niego wielomilionowe oferty, sfinalizowanie jednej z nich dostarczyłoby pieniędzy na transfery.
A działacze, zdaniem "Sportu", mają prawdziwie mocarstwowe plany. Chcą sprowadzić Marco Verrattiego czy Paulo Dybalę - tyle że oba te zakupy byłyby bardzo trudne do przeprowadzenia. Bardziej realne jest wzmocnienie prawej obrony, na tę pozycję rozpatrywany jest Hector Bellerin z Arsenalu. Barcelona kontaktowała się także z Philippe Coutinho z Liverpoolu, który ma wspomóc drugą linię. Ta ostatnio mocno kuleje wobec słabszej formy m.in. Rakiticia.
Co ciekawe, poza wzmocnieniami Barca planuje także stawianie na wychowanków (również takich, jak Bellerin, którzy odeszli wcześniej z klubu). Za 12 milionów euro odkupi też Gerarda Deulofeu z Evertonu.