Stal Mielec postraszyła Śląsk Wrocław. Beniaminek urwał punkty faworytowi

Stal Mielec zremisowała 0:0 ze Śląskiem Wrocław w ostatnim meczu 15. kolejki PKO Ekstraklasy. Choć beniaminek plasuje się w tabeli zdecydowanie niżej od dzisiejszego rywala, to właśnie podopieczni Leszka Ojrzyńskiego byli zdecydowanie bliżsi zwycięstwa.
Pierwsza tegoroczna seria gier w PKO Ekstraklasie była bardzo udana dla zespołów z końca stawki - po zwycięstwa sięgnęły niespodziewanie Podbeskidzie Bielsko-Biała oraz Warta Poznań. Niewiele brakowało, aby Stal Mielec poszła w ich ślady.
Zespół prowadzony przez Leszka Ojrzyńskiego sprawiał lepsze wrażenie na tle wyżej notowanych rywali. Śląsk Wrocław długimi fragmentami nie mógł przebić się pod bramkę rywala, a tym bardziej zagrozić Michałowi Gliwie.
Po stronie gospodarzy szczęścia próbowali między innymi Domański, Kolew i Granlund, ale kolejne uderzenia albo były niecelne, albo leciały prosto w dobrze ustawionego Matusa Putnockiego.
Śląsk odpowiedział niezbyt precyzyjnymi strzałami Pawłowskiego oraz Picha. Wreszcie w 48. minucie wydawało się, że zespół z Mielca obejmie prowadzenie. Do siatki trafił bowiem Maciej Jankowski.
Finalnie ten gol został anulowany po analizie VAR - okazało się, że wcześniej faulowany był Pich. Później bliscy szczęścia byli Tomasiewicz i Domański, lecz nie zdołali znaleźć drogi do siatki.
Gospodarze kończyli mecz w dziesiątkę, gdyż czerwoną kartką ukarany został Prokić. To nieco obudziło Śląsk, dobrą szansę miał Mateusz Praszelik, lecz wynik 0:0 utrzymał się do samego końca.
Remis oznacza, że Stal powiększyła przewagę nad strefą spadkową do dwóch punktów, ale wciąż jest przedostatnia. Śląsk awansował na czwarte miejsce - do liderującej Pogoni traci cztery "oczka".