Święcicki podsumował historię Milika. "Jedna z największych tragedii w polskiej piłce"
Arkadiusz Milik wrócił do treningów z Juventusem. Na kanale Meczyki do sytuacji reprezentanta Polski odniósł się Mateusz Święcicki.
Milik ostatni mecz rozegrał jeszcze przed EURO 2024. Kontuzja wykluczyła go z wyjazdu na ten turniej, ale miała być stosunkowo łatwa do wyleczenia. Stało się jednak inaczej: Polak musiał przejść operację, a podczas rehabilitacji doznał kolejnego urazu. Jego powrót do treningów wielokrotnie przekładano. Ostatecznie stał się faktem po 553 dniach.
Otwarte pozostaje pytanie, kiedy Milik dojdzie do formy, która umożliwi mu pojawienie się na boisko. Niewiadomą pozostaje też zdrowie, które tak często hamowało karierę reprezentanta Polski.
- Czy ma szansę odegrać w tym sezonie jakąś rolę? Myślę, że tak, bo kontuzji nabawił się Dusan Vlahović, który ma wrócić na wiosnę. Jest Jonathan David, który choć w ostatnich latach jest jednym z najskuteczniejszych napastników w Europie, to w Juventusie wygląda jak pokraka. Lois Openda też nie radzi sobie najlepiej - przyznał Święcicki.
- Historia Milika to jedna z największych tragedii w polskiej piłce w ostatnich latach. Nieudana operacja, konieczność ponownego operowania nogi, rehabilitacja, która się przedłużyła... Jeśli mówimy o stanie psychofizycznym różnych piłkarzy, to pomyślmy, jak przez życie w ostatnim czasie był przetyrany Arkadiusz Milik - dodał komentator.
Kontrakt Milika z Juventusem obowiązuje do połowy 2027 roku. Do tej pory w barwach klubu z Turynu rozegrał 75 meczów, w których strzelił 17 goli.
Oglądaj "Pogadajmy o piłce" na kanale Meczyki:
