Szalona końcówka, maskotka bez głowy. Co za sceny w Niemczech [WIDEO]

Szalona końcówka, maskotka bez głowy. Co za sceny w Niemczech [WIDEO]
screen z Twittera
Gdy MSV Duisburg strzelił bramkę na 2:1 w ligowym meczu z Ulm, na stadionie rozległa się ogromna radość. Do zabawy przyłączyła się nawet klubowa maskotka, która... dosłownie straciła głowę.
Po niebywale emocjonującej końcówce MSV Duisburg wygrał trzeci mecz z rzędu w nowym sezonie trzeciej ligi niemieckiej. "Zebry" okazały się minimalnie lepsze od Ulm, samodzielnie obejmując fotel lidera tabeli z kompletem punktów.
Dalsza część tekstu pod wideo
Strzelanie rozpoczęło się w 23. minucie, kiedy to prowadzenie zespołowi z Duisburga dał Alexander Hahn. Obrońca otworzył wynik, wykańczając podanie Christiana Vieta. Gospodarze musieli jednak kończyć mecz w osłabieniu po tym, jak tuż przed przerwą czerwoną kartkę obejrzał Dennis Borkowski.
Ulm wyrównało stan meczu dopiero po pół godzinie gry w przewadze. W 75. minucie bramkę na 1:1 zdobył Elias Loder.
Prawdziwe sceny rozegrały się jednak dopiero w doliczonym czasie drugiej połowy. Wówczas w niesamowitych okolicznościach padła bramka decydująca o zwycięstwie Duisburga, której autorem był Thilo Topken.
Zawodnicy "Zebr" cieszyli się z wydartego w końcówce triumfu wraz z klubową maskotką. Jeden z piłkarzy w tak euforyczny sposób celebrował zwycięskie trafienie, że... urwał głowę będącą częścią kostiumu.
Adam - Kowalczyk
Adam KowalczykWczoraj · 20:25
Źródło: własne

Przeczytaj również