Szalone spotkanie na Etihad! Manchester City prowadził czterema golami, ale był bliski straty punktów [WIDEO]

Szalone spotkanie na Etihad! Manchester City prowadził czterema golami, ale był bliski straty punktów [WIDEO]
screen
Spotkanie Manchesteru City z Leicester obfitowało w niesamowite emocje. Ostatecznie "Obywatele" wygrali 6:3.
Już w 5. minucie gospodarze z Etihad trafili do siatki. Kevin de Bruyne odnalazł się w polu karnym i lewą nogą skierował piłkę do bramki. Początkowo piłkarze "Lisów" protestowali, sugerując że Belg w trakcie akcji pomagał sobie ręką. Arbiter uznał jednak, że gol został zdobyty w przepisowy sposób.
Dalsza część tekstu pod wideo
Po strzeleniu gola City nadal kreowało kolejne sytuacje. Większość akcji toczyła się pod bramką Leicester. Po kwadransie było już 2:0 dla ekipy z Manchesteru. Rzut karny na bramkę zamienił były zawodnik "Lisów", Riyad Mahrez.
"Obywatele" poszli za ciosem. W 21. minucie Ilkay Gundodan wpisał się na listę strzelców. Całą akcję zainicjował Bernardo Silva.
Obrońcy Leicester kompletnie nie radzili sobie z kolejnymi atakami podopiecznych Pepa Guardioli. W 25. minucie Raheem Sterling był faulowany w polu karnym, co nie uszło uwadze arbitra. Skrzydłowy sam wykorzystał "jedenastkę".
Po przerwie nastąpiła odpowiedź Leicester. W 55. minucie podopieczni Brendana Rodgersa wyszli z szybkim kontratakiem, który zakończył się zdobyciem bramki przez Jamesa Maddisona. Gospodarze jeszcze nie otrząsnęli się po stracie pierwszej bramki, a Leicester już kolejny raz pokonało Edersona. Tym razem gola strzelił Ademola Lookman.
"Lisy" nabrały wiatru w żagle. W 66. minucie bramkę kontaktową zdobył Kelechi Iheanacho.
Wydawało się, że już za moment dojdzie do prawdziwej sensacji i Leicester odrobi straty. Piątą bramkę dla City zdobył jednak Aymeric Laporte, który wykorzystał centrę z rzutu rożnego. Po kolejnym kornerze Ruben Dias zgrał piłkę do Sterlinga, a ten skompletował dublet. Ostatecznie Manchester wygrał i nadal jest liderem tabeli. Leicester zajmuje dziesiąte miejsce.
W drugim meczu rozgrywanym od godziny 16:00 Arsenal bez większych problemów pokonał Norwich 5:0. Już w 7. minucie "Kanonierzy" otworzyli wynik spotkania po precyzyjnym strzale Bukayo Saki. Tuż przed przerwą "The Gunners" podwyższyli prowadzenie. Kieran Tierney wykorzystał asystę Martina Odegaarda i pokonał Angusa Gunna. W drugiej połowie Saka skompletował dublet, Alexander Lacazette wykorzystał rzut karny, a wynik ustalił Emile Smith Rowe.
W wyjściowym składzie "Kanarków" znalazł się Przemysław Płacheta. Polak był aktywny w ofensywie, w pierwszej połowie urwał się rywalom na lewym skrzydle, ale z jego strzałem poradził sobie Aaron Ramsdale. Płacheta przebywał na murawie 75 minut.
Z kolei Tottenham wygrał 3:0 z Crystal Palace. "Orły" przez dwa kwadranse dzielnie stawiały się "Kogutom", ale później w przeciągu kilkudziesięciu sekund na listę strzelców wpisali się Lucas Moura i Harry Kane. W 74. minucie bramkę zdobył Heung-min Son.
Od 38. minuty goście grali w dziesiątkę. Czerwoną kartkę otrzymał Wilfried Zaha, który zaatakował rywala.
Redakcja meczyki.pl
Adam Kłos26 Dec 2021 · 17:51
Źródło: własne

Przeczytaj również