"Gramy jak g**no". Gracz klubu Premier League nie gryzł się w język [WIDEO]
Bramkarz Wolverhampton, Jose Sa, wdał się w intensywną rozmowę z jednym z kibiców po przegranym 2:3 meczu z Burnley. Podczas niej padło kilka mocnych słów.
Sezon 2025/26 zdecydowanie nie jest póki co dla Wolverhampton udany. Nie dość, że "Wilki" zajmują ostatnie miejsce w tabeli Premier League, to są jedyną drużyną w lidze, która nie odniosła jeszcze żadnego zwycięstwa.
Kibiców w jeszcze większy niepokój wprowadził niedzielny mecz z Burnley, w którym ich zespół poniósł porażkę 2:3 po golu w doliczonym czasie gry. Niektórzy z nich byli na tyle wściekli, że wdali się w ostrą dyskusję z rezerwowym golkiperem "Wilków", Jose Sa.
32-letni Portugalczyk był w trakcie opuszczania Molineux Stadium swoim samochodem. Ostatecznie dość mocno zaangażował się w rozmowę, której zapis wideo trafił do internetu. Choć dźwięk w dużej części materiału był dość niewyraźny, to słychać było, jak Sa odpowiada na pytania kibiców.
Golkiper przyznał, że "to, jak dziś jego drużyna traciła gole było nieakceptowalne", a także, że za obecne problemy klubu nie są odpowiedzialni tylko jego zawodnicy. Wygłosił też fanom przemowę, po której ci nagrodzili go oklaskami.
- Kiedy wracam do domu, nie rozmawiam z żoną, ponieważ przegrywamy, a ja jestem smutny. Mam ten klub w sercu, pokazuję to zawsze na boisku, kiedy strzelamy bramki, kiedy tracimy bramki, walczę z całych sił. [...] Będę z wami szczery, gramy jak g**no - powiedział.
Następny mecz ligowy Wolverhampton rozegra 1 listopada, na wyjeździe przeciwko Fulham. Spróbuje w nim przerwać swoją niechlubną serię 13 meczów w Premier League bez zwycięstwa.