Szczęsny spotkał się z legendarnym trenerem. Czekał na to wiele lat. "Siedziało to we mnie"
Wojciech Szczęsny wielką międzynarodową karierę rozpoczynał w angielskim Arsenalu. Przy okazji filmu Amazon Prime Video spotkał się z Arsenem Wengerem. Na tę rozmowę czekał przez wiele lat.
Polak trafił do "Kanonierów" w 2006 roku. Początkowo trenował w klubowej akademii, ale w pewnym momencie stał się podstawowym bramkarzem londyńskiego klubu.
W 2015 roku odszedł jednak do AS Romy, gdy został skreślony przez Arsene'a Wengera. Po wielu latach spotkał się z francuskim szkoleniowcem i nie ukrywa, że była to dla niego absolutnie wyjątkowa rozmowa.
- Zdecydowanie najwięcej radości dało mi spotkanie z Arsenem Wengerem. Nie tylko jako scena w filmie, ale dla mnie osobiście. Byłem wtedy na emeryturze, więc mieliśmy okazję, aby szczerze o tym porozmawiać - powiedział Szczęsny w rozmowie z kanałem Meczyki.
- Kiedy kamery zostały wyłączone, poszliśmy razem na wspólny obiad i spędziliśmy ze sobą parę godzin. Bardzo szczerze i fajnie porozmawialiśmy. Fajnie było przejść na emeryturę tylko po to, aby pojechać do Arsene'a Wengera do Zurychu i wszystko sobie wyczyścić - dodał przed kamerami Kanału Sportowego.
- Siedziało to we mnie nie dlatego, że mnie to gnębiło, ale nie rozumiałem, czy wszystko zepsułem na boisku, czy poza nim, czy on się na mnie obraził, czy stwierdził, że jestem za słaby. Chciałem wiedzieć. Nie było między nami konfliktu, ale było "brudne powietrze". Udało się to wyjaśnić, oczyścić. Mamy dobre relacje. On jest dla mnie cholernie ważnym człowiekiem w karierze - dodał.
- Dopuszcza do siebie myśl, że mógł popełnić błąd, wypychając mnie z klubu. To dla mnie wyjątkowa satysfakcja. Zgadzam się z nim, że było mi za wygodnie. Dał mi porządnego kopa w d*pę w momencie, gdy potrzebowałem porządnego kopa w d*pę. Później udowodniłem, że jestem na tyle dobrym bramkarzem, iż dałbym sobie radę w Arsenalu. Ale nie wiem, czy zrobiłbym to, nie dostając tego kopa. Wydaje mi się, że on popełnił błąd, ale może podjął najlepszą dla mnie decyzję i to mi pomogło zrobić bardzo fajną karierę. Nie mam żadnych negatywnych emocji w stosunku do Wengera. Jestem mu wdzięczny - zakończył.