Szokujące, kto może opuścić Barcelonę. Wszystko przez Saudyjczyków
W Barcelonie może dojść do prawdziwej rewolucji. Roger Torello z Mundo Deportivo opisał transferowe plany Katalończyków.
"Blaugrana" powoli szykuje się do letniego okienka w przyszłym roku. Priorytetem Hansiego Flicka ma być wzmocnienie dwóch pozycji, czyli środka obrony i linii ataku. Niewykluczone, że klub będzie musiał znaleźć następców Andreasa Christensena i Roberta Lewandowskiego. Umowy tej dwójki wygasają po sezonie i na razie nie zostały przedłużone.
Na tym jednak nie koniec. W katalońskiej prasie zasugerowano, że w ofensywie może dojść do jeszcze jednej, być może nawet ważniejszej zmiany. Pod znakiem zapytania stanęła przyszłość Raphinhi.
- Barcelona musi być przygotowana na ewentualne odejście Raphinhi w letnim okienku. Arabia Saudyjska nadal jest kuszącym kierunkiem dla Brazylijczyka - opisał Roger Torello.
Ewentualny transfer Brazylijczyka byłby ogromnym osłabieniem. W minionym sezonie wykręcił 34 gole i 26 asyst w 57 spotkaniach Barcelony. W poprzednich tygodniach leczył kontuzję, a jego brak był bardzo wyraźnie odczuwalny choćby w przegranych meczach z Sevillą, PSG czy Realem Madryt.
Portal Transfermarkt wycenia lewoskrzydłowego na 90 mln euro. Na tę chwilę nie wiadomo, ile Saudyjczycy byliby gotowi za niego zapłacić.
Kto mógłby zostać następcą Raphinhi? Mundo Deportivo przypomina, że "Barca" ma opcję wykupu Marcusa Rashforda z Manchesteru United za 30 mln euro. Przywołano też nazwisko Rafaela Leao, który często przewija się w transferowych doniesieniach. Wyciągnięcie Portugalczyka z Milanu wiązałoby się jednak z koniecznością rozbicia banku.