Szymański pożegnał się z Fenerbahce? W 91. minucie wszystko było jasne
Fenerbahce przegrało 1:2 z Besiktasem w meczu Pucharu Turcji. Mógł to być ostatni występ Sebastiana Szymańskiego w dotychczasowej ekipie.
Trwające rozgrywki nie układają się najlepiej dla Sebastiana Szymańskiego. Polak przestał występować w podstawowym składzie Fenerbahce. Stał się jednym ze zmienników.
Z tego względu w ostatnich tygodniach nasiliły się plotki o możliwym rychłym transferze Szymańskiego. Niewykluczone, że dojdzie do niego w zimowym oknie transferowym.
Tym samym wtorkowe spotkanie Fenerbahce z Besiktasem w Pucharze Turcji mogło być dla Polaka ostatnim występem w dotychczasowym klubie. Rozpoczął on starcie w pierwszej jedenastce.
Od pierwszych minut inicjatywę mieli goście. Jurasek huknął obok słupka. Bliski szczęścia był Sazdagi. Gospodarze odpowiedzieli. Elmaz kropnął nad poprzeczką, zaś Szymański - obok słupka.
Ostatecznie wynik otworzyli goście. W 33. minucie po podaniu Abrahama do siatki trafił Cerny. Gospodarze starali się natychmiastowo wyrównać.
Uczynili to niedługo przed przerwą. Abraham powalił Muldura w polu karnym. Sędzia podyktował rzut karny. W 43. minucie wykorzystał go Asensio.
Po wznowieniu bliski szczęścia był Akturkoglu. Cetin powstrzymał zaś Topcu, a Destanoglu - Szymańskiego. Przez długi czas wydawało się, że wynik nie ulegnie już zmianie.
W 91. minucie bohaterem okazał się Cerny, który po raz drugi trafił do siatki po podaniu Abrahama. Wobec tego skończyło się 1:2. Szymański rozegrał 90 minut.