Tak debiutant dowiedział się o powołaniu od Urbana. Rozbrajające kulisy

W najbliższych dniach Kryspin Szcześniak może otrzymać okazję do debiutu w narodowych barwach. Obrońca wyznał, jak dowiedział się o powołaniu od Jana Urbana.
W najbliższych dniach reprezentacja Polski zmierzy się z Holandią i Maltą na finiszu eliminacji mistrzostw świata. W piątkowe popołudnie Jan Urban po raz ostatni w 2025 roku ogłosił powołania.
Nie brakowało niespodzianek. Powołanie otrzymał nie tylko Filip Rózga ze Sturmu Graz, lecz także były podopieczny Urbana z Górnika Zabrze Kryspin Szcześniak. Obaj zyskają szansę na debiut.
Drugi z piłkarzy dowiedział się o powołaniu w niecodzienny sposób. Przed spotkaniem z Zagłębiem Lubin zapomniał bowiem zabrać ze sobą telefonu. Komunikat przekazał mu zatem... kierowca.
- To śmieszna historia. Nie odbierałem telefonu, bo jechaliśmy na rozruch przedmeczowy. Ja telefon zostawiłem akurat w pokoju, w hotelu. Dowiedziałem się o powołaniu wychodząc z autokaru - rzekł.
- Kierowca do mnie podbiega i mówi, że gratuluje. A ja w szoku. Mówię: "Ale czego, o co chodzi?". Na to on pokazuje mi powołania. Ja patrzę i biorę ten telefon... Nogi się lekko ugięły - przekazał gracz.
Szcześniak nie dowierzał, że informacja przekazana przez kierowcę jest prawdziwa. Musiał zweryfikować prawdziwość przedstawionej grafiki, zanim dotarło do niego, że pojedzie na zgrupowanie.
- Pomniejszyłem to zdjęcie, mówię: "Może jakiś fejk?". Patrzę, Łączy nas Piłka, jest ptaszek niebieski, wszystko się zgadza. Później poszedłem do pokoju, obdzwoniłem już wszystkich. Żona, rodzice... - podsumował na kanale Łączy nas Piłka.
W trwających rozgrywkach defensor zaliczył 14 występów w barwach Górnika Zabrze. Zdobył jedną bramkę i zanotował jedną asystę. Jego kontrakt z "Trójkolorowymi" obowiązuje do 2028 roku.