Tak Lech załata dziurę w składzie. Frederiksen przedstawił plan
Lech Poznań musi sobie radzić z plagą kontuzji. Niels Frederiksen wyjaśnił, jak zamierza załatać dziurę na prawej obronie.
Duńczyk ma w kadrze dwóch zawodników mogących grać na tej pozycji - Joela Pereirę i Roberta Gumnego. Obaj obecnie są kontuzjowani.
Lech do meczu z Genk w eliminacjach Ligi Europy przystąpi zatem z defensywą złożoną w eksperymentalny sposób. Frederiksen zasugerował, kto może zagrać na jej prawej stronie.
- Zawodnicy, których mam do dyspozycji, mogą występować na kilku pozycjach i zawsze będziemy w stanie znaleźć kogoś, kto będzie w stanie zagrać na prawej obronie. Ponieważ większość naszych stoperów może wystąpić na boku obrony, najprawdopodobniej zdecydujemy się jutro właśnie na takie rozwiązanie - przyznał Frederiksen, którego cytuje portal sportowy-poznan.pl.
Wydaje się, że Duńczyk w pierwszej kolejności mówił o prawonożnych zawodników. Ma zatem do dyspozycji Mateusza Skrzypczaka, Alexa Douglasa, Wojciecha Mońkę, a nawet Bartosza Salamona.
Pereira i Gumny nie są jedynymi piłkarzami, z których nie może korzystać Frederiksen. Leczą się też Patrik Walemark, Daniel Hakans, Radosław Murawski czy Ali Gholizadeh.
- Mamy zbyt dużo kontuzji. Oczywiście, za każdym urazem czai się inna przyczyna, ale staramy się je analizować i szukamy rozwiązań, by w przyszłości uniknąć podobnych sytuacji. Mocno nad tym pracujemy - podsumował Frederiksen.
Mecz Lecha z Genkiem rozpocznie się w czwartek o 20:30. W przypadku niepowodzenia w tym dwumeczu mistrzowie Polski zagrają w Lidze Konferencji.