Tak Salah zachował się w szatni Liverpoolu. "To cały on"
Kibice Liverpoolu w ostatnich tygodniach żyli zamieszaniem wokół Mohameda Salaha. Curtis Jones zdradził, w jaki sposób Egipcjanin zachował się w szatni.
Salahowi nie spodobało się, że Arne Slot w trzech meczach z rzędu posadził go na ławce rezerwowych. Egipcjanin zareagował ostrym wywiadem, który doprowadził do tego, że Holender odsunął go od wyjazdu na mecz z Interem Mediolan w Lidze Mistrzów.
Sytuację udało się opanować, a Salah zagrał nawet w ostatnim ligowym meczu z Brighton. Wcześniej rozmówił się ze Slotem. Jones wyjaśnił, że 33-latek zwrócił się też do kolegów z zespołu.
- Salah może mówić to, co chce. Przeprosił nas w szatni. Powiedział: "Jeśli sprawiłem, że ktoś poczuł się źle, to przepraszam". To cały on - stwierdził Jones.
- To był dokładnie ten sam Mo, co zawsze - z wielkim uśmiechem na twarzy. Wszyscy zachowywali się wobec niego tam samo. Myślę, że jego reakcja wynikała z tego, że jest zwycięzcą. Nie sądzę, żeby był ostatnim zawodnikiem, który tak zareaguje. Gdyby nie chciał grać i pomagać drużynie, to dopiero byłby problem - dodał Anglik.
Liverpool w tym sezonie wpadł w głęboki dołek. Jones twierdzi, że mimo słabych wyników drużyna pozostawała zjednoczona.
- Pozytywne było to, w jaki sposób wszyscy się zachowali. Nikt nie obwiniał Mo, nikt nie obwiniał trenera, nikt nie obwiniał kogoś innego.Kiedy rozmawiam z zawodnikami z innych drużyn i porównuję ich zespoły do naszego, u nas jest bardziej jak w rodzinie. A rodziny się kłócą i sprzeczają, ale zawsze trzymają się razem. Ten mały kryzys pokazał, że rodzina jest najważniejsza - podsumował Jones.
Na razie Salaha nie zobaczymy w meczach Liverpoolu. Egipcjanin wyjechał na Puchar Narodów Afryki.