Tak wygląda najnowszy ranking UEFA. Lechu, dlaczego to zrobiłeś?

Tak wygląda najnowszy ranking UEFA. Lechu, dlaczego to zrobiłeś?
Henryk Lipinski / pressfocus
Dominik - Budziński
Dominik BudzińskiWczoraj · 23:07
Za nami kolejny czwartek z Ligą Europy i Ligą Konferencji. Jak po meczach polskich klubów i naszych bezpośrednich rywali zmieniła się sytuacja w krajowym rankingu UEFA? Zaczęło się naprawdę dobrze, ale druga tura spotkań przyniosła problemy.
Na starcie przypomnijmy, że Polska po sezonie 2024/25 zajmowała w rankingu UEFA upragnione wówczas 15. miejsce. Ono zapewniło biało-czerwonym możliwość wystawienia już w sezonie 2026/27 pięciu klubów w europejskich pucharach, w tym - co dla nas całkowicie nowe - dwóch w eliminacjach najbardziej prestiżowej Ligi Mistrzów.
Dalsza część tekstu pod wideo
Dobre wieści na tym się jednak nie zakończyły. Po rozpoczęciu obecnego sezonu do rankingowego dorobku (pięcioletniego) przestał bowiem wliczać się całkowicie nieudany z polskiej perspektywy sezon 2020/21, a to pozwoliło awansować ze wspomnianej 15. lokaty na miejsce 13.
Apetyt rósł potem w miarę jedzenia, bo przedstawiciele PKO BP Ekstraklasy naprawdę bardzo dobrze radzili sobie w eliminacjach, regularnie dokładając do krajowego rankingu bezcenne punkty. Ostatecznie Lech Poznań, Raków Częstochowa, Legia Warszawa i Jagiellonia Białystok w komplecie zameldowały się w fazie ligowej Ligi Konferencji. A scenariusze wcześniej uważane co najwyżej za marzenia, zaczęły być naprawdę realne.
Od kilku tygodni Polska, choć do czwartkowej rywalizacji przystępowała jeszcze z 13. miejsca, jest już faworytem do tego, by zakończyć sezon na 10. pozycji. Po zakończeniu rozgrywanej na początku października pierwszej kolejki Ligi Konferencji analityk Piotr Klimek wyliczał, że szansa na miejsce w TOP10 wynosi w przypadku naszego kraju aż 75,2%. Obecnie Polska ma blisko 60% szans na miejsce w TOP10.
Zanim przejdziemy do tego, co działo się w czwartkowy wieczór, przypomnijmy jeszcze, jak poszczególne miejsca w rankingu po sezonie przekładają się potem na benefity, z których korzystać można dwa sezony później:
  • 13. lub 14. - mistrz Polski wchodzi do gry dopiero w ostatniej, czwartej rundzie eliminacji Ligi Mistrzów. Jeśli w niej odpadnie, gra w fazie ligowej Ligi Europy. O awans do Champions walczy wówczas oczywiście także wicemistrz, a łącznie wystawiamy w pucharach pięć zespołów,
  • 11. lub 12. - poza plusami opisanymi powyżej, to także dwa zespoły w eliminacjach Ligi Europy, spośród których jeden (zwycięzca Pucharu Polski lub trzeci zespół Ekstraklasy) zaczyna zmagania w ostatniej rundzie eliminacyjnej. Ma on wówczas pewną minimum fazę ligową Ligi Konferencji.
Miejsce w TOP14 mamy już pewne. Na 99,8% zostaniemy też w TOP12. Tak przynajmniej wyglądały wyliczenia wspomnianego już Klimka przed rozpoczęciem pucharowych zmagań w tym tygodniu. Realnie gramy więc o miejsce w czołowej dziesiątce na koniec sezonu, bo ono pozwoliłoby wystawić w sezonie 2027/28 mistrza kraju od razu w fazie ligowej Ligi Mistrzów. Bez konieczności udziału w eliminacjach. W nich zagrałby z kolei wicemistrz Polski, a dorzucić do tej wyliczanki należy jeszcze pozostałe “plusy” opisane przy pozycjach 11-12.
Trzeba zatem punktować. Jak robić to na tym etapie rywalizacji, czyli w fazie ligowej każdego z trzech europejskich pucharów? Każde zwycięstwo daje dwa punkty, remis natomiast jeden punkt. Zebrany dorobek trzeba potem podzielić przez liczbę drużyn, które dany kraj wystawił do rywalizacji w trwającym sezonie Ligi Mistrzów, Ligi Europy i Ligi Konferencji (i ich eliminacjach). W przypadku Polski, co dla niej korzystne, dzielimy na cztery. Ale już na przykład u walczących z nami Czechów, Greków czy Norwegów - na pięć.
I to między innymi na przedstawicieli tych państw patrzyliśmy z dużą dozą ciekawości w czwartkowy wieczór. Priorytetem były natomiast, to oczywiste, mecze polskich klubów.

Słodko-gorzki czwartek

Czy możemy być po nich zadowoleni? No… nie do końca. Co prawda początkowo było nieźle, bo Legia wygrała z Szachtarem (2:1), a Jagiellonia niespodziewanie zremisowała w delegacji ze Strasbourgiem (1:1), ale potem zaczęły się schody. Lech Poznań sensacyjnie przegrał z Lincoln Red Imps, klubem z... Gibraltaru (1:2). Remisem zakończył się ponadto mecz Rakowa Częstochowa z Sigmą Ołomuniec (1:1). Łącznie polskie kluby dołożyły zatem do rankingu dokładnie punkt.
Dziewiąta Turcja, którą teoretycznie możemy jeszcze przeskoczyć, dziś nie zawiodła. Fenerbahce w Lidze Europy pokonało VfB Stuttgart (1:0), natomiast Samsunspor w Lidze Konferencji ograł Dynamo Kijów (3:0). To dało łącznie 0,800 punktu. Warto dodać, że w środę swój mecz w Lidze Mistrzów wygrało też Galatasaray.
Jak spisali się zaś 10. w rankingu Czesi? Naprawdę dobrze. Sensację sprawiła Viktoria Pilzno, która ograła na wyjeździe Romę (2:1). O tym, że Sigma Ołomuniec zremisowała z Rakowem, zdążyliśmy już wspomnieć. Nasi południowi sąsiedzi dorzucili zatem do rankingu 0,600 punktu. Mecz Sparty Praga z Rijeką został przerwany (przy stanie 0:0) przez ulewne opady i zostanie dokończony w innym terminie. Warto też dodać, że w środę niespodziewanie remis w Bergamo podczas spotkania Ligi Mistrzów zanotowała Slavia.
Grecy, przed rozpoczęciem czwartkowych zmagań okupujący 11. lokatę, mogą zasypiać w niezły humorach. AEK Ateny rozgromił Aberdeen aż 6:0, z kolei PAOK okazał się lepszy niż Lille (4:3). Na tarczy z meczu przeciwko Feyenoordowi wrócił jedynie Panathinaikos (1:3). Łącznie Hellada zainkasowała zatem 0,800 punktu. Wcześniej, w Lidze Mistrzów, nie popisał się Olympiakos, rozwalcowany przez Barcelonę (1:6).
Norwegia, kilka godzin temu jeszcze 12. w zestawieniu, nie miała większych szans, by odeprzeć atak Polski. Została przez nią wchłonięta, nawet mimo zwycięstwa Brann nad Rangersami (3:0), które dało 0,400 punktu. Drugi przedstawiciel tego kraju grał w środę, ale w Lidze Mistrzów musiał uznać wyższość Galatasaray (1:3).
Na koniec słówko o 14. Duńczykach. Oni mieli dziś w grze jedynie FC Midtjylland. Mogą być natomiast zadowoleni, bo ich przedstawiciel wygrał z Maccabi Tel Awiw (3:0). Efekt? 0,500 punktu. We wtorek FC Kopenhaga nie sprostała Borussii Dortmund w Champions League (2:4).

Aktualny ranking UEFA [23.10. godz. 23.00]

  • 9. Turcja - 46,000 (+0,800)
  • 10. Czechy - 42,300 (+0,600)
  • 11. Grecja - 39,112 (+0,800)
  • 12. Polska - 38,375 (+1,000)
  • 13. Norwegia - 37,987 (+0,400)
  • 14. Dania - 36,981 (+0,500)
Ranking UEFA
rankinguefa.pl

Przeczytaj również