Terry wściekły na angielskie kluby. "Naprawdę nie wiem"
John Terry zrównał z ziemią kluby Premier League. Były kadrowicz ocenił, że angielscy menedżerowie nie są doceniani we własnej lidze.
John Terry to jedna z największych współczesnych legend Chelsea. W ciągu 19 lat spędzonych na Stamford Bridge zanotował 717 występów dla "The Blues". Strzelił 67 goli oraz dorzucił 27 asyst.
44-letni Anglik grał także w Nottigham Forest czy Aston Villi. Finalnie odwiesił buty na kołek w 2018 roku. Pozostał jednak przy futbolu, został jednym z asystentów Deana Smitha w "The Villans".
Potem pełnił tę samą funkcję w Leicester City. Teraz jest trenerem w klubowej akademii "The Blues". Wydaje się jednak, że obecna rola zaczyna go uwierać. Sugeruje to jego ostatnia wypowiedź.
- Byłem kapitanem Chelsea oraz reprezentacji Anglii i poprowadziłem je do wielu sukcesów. Nie wiem, dlaczego nie miałem okazji pracować jako trener, naprawdę nie wiem - wyznał Daily Mirror.
Terry pociągnął wątek, niejako w imieniu innych menedżerów. - Myślę, że angielscy szkoleniowcy nie mają równych szans. Sądzę, że zostajemy wymieceni przez zagranicznych menedżerów, którzy zdominowali ligi, które nie są na najwyższym poziomie, a mimo to wciąż otrzymują szanse na Wyspach Brytyjskich i w Premier League - zagrzmiał.
W Premier League pracuje tylko czterech na 20 szkoleniowców z Wysp Brytyjskich. To Scott Parker (Burnley), David Moyes (Everton), Eddie Howe (Newcastle United) i Graham Potter (West Ham).