"To główna rzecz do poprawy. Pod względem sportowym jest regres". Dziennikarz ocenił wyniki Pogoni Szczecin
Pogoń Szczecin po rundzie jesiennej znajduje się poza podium PKO Ekstraklasy. W rozmowie z oficjalną stroną "Portowców" poczynania "Dumy Pomorza" ocenił Filip Surma, dziennikarz "CANAL+ Sport".
Latem w Szczecinie doszło do zmiany na stanowisku szkoleniowca. Na przejście do Legii Warszawa zdecydował się Kosta Runjaic, którego zastąpił Jens Gustafsson. Obaj są ostatnio często porównywani. Zrobił to też Filip Surma z "CANAL+ Sport".
- Oceniając jesień w wykonaniu "Portowców", nie da się uniknąć porównań do czasów Kosty Runjaica. W poprzednim sezonie Pogoń zimowała na miejscu drugim, z zaledwie czteropunktową stratą do liderującego Lecha Poznań. Z kolei dwa lata temu po jesiennej części rozgrywek była w tabeli na miejscu pierwszym. Poprzeczka dla Jensa Gustafssona była więc zawieszona w Szczecinie bardzo wysoko - podkreślił Surma.
- To, co jest pozytywne dla Pogoni, to fakt, że ciągle znajduje się w ścisłej ligowej czołówce, walczy o europejskie puchary. Nie jest już natomiast drużyną, która może sobie postawić za cel zdobycie w tym sezonie mistrzostwa Polski. Dzisiaj to zespół, któremu pozostaje tylko walka o możliwość pokazania się w Europie, o czym zresztą sam głośno mówił trener "Portowców" - ocenił.
- Reasumując, mam wrażenie, że pod względem sportowym jest w Szczecinie delikatny regres. Co nie zmienia faktu, że Pogoń utrzymuje pewną filozofię gry. Mnie podoba się, że nowy trener kontynuuje strategię poprzedniego szkoleniowca, stara się nie robić w drużynie rewolucji. To jest fajne. Widać natomiast, że Jens Gustafsson ciągle uczy się tej naszej ligi. Testuje, jak będą sprawdzać się w niej jego metody. Na to potrzeba czasu - dodał.
- To, co generalnie zwraca moją uwagę w przypadku Pogoni po rundzie jesiennej, tp duża liczba straconych bramek. Moim zdaniem za duża. To główna rzecz do poprawy - powiedział.
- Jeśli sięgniemy do przeszłości, to za Runjaica w poprzednim sezonie, w analogicznym okresie, Pogoń miała tylko 13 straconych goli, czyli dużo, dużo mniej niż teraz. Natomiast dwa lata temu, gdy "Portowcy" zimowali na pozycji lidera, po stronie strat mieli jedynie 8 bramek. Wyraźnie widać więc, że tych goli zawodnicy "Dumy Pomorza" tracą zdecydowanie za dużo. Gra obronna wymaga w ich przypadku zdecydowanej poprawy - zakończył.