"To jest futbol, a nie tenis". Pochettino ostro o graczu Chelsea, konsekwentnie sadza go na ławce
Mauricio Pochettino stara się znaleźć sposób na ustabilizowanie formy Chelsea. Ostatnie działania argentyńskiego szkoleniowca pokazują, że jedną z ofiar tego procesu stał się Mychajło Mudryk.
Chelsea ma za sobą trudną pierwszą cześć sezonu. Zespół awansował wprawdzie do finału Carabao Cup, ale w Premier League radzi sobie źle. "The Blues" zajmują 10. miejsce, tracą pięć punktów do szóstego West Hamu United.
Na ligowe zwycięstwo drużyna Mauricio Pochettino czeka od 13 stycznia, gdy udało się jej ograć Fulham (1:0). Po wygranych derbach Londynu przyszły bowiem remis z Aston Villą (0:0) oraz klęska w spotkaniu z Liverpoolem (1:4).
W tym gorącym okresie szkoleniowiec odsunął kilku zawodników. Na pierwszy skład nie może liczyć między innymi Mychajło Mudryk. Reprezentant Ukrainy ostatni raz w wyjściowej jedenastce przy okazji ligowego spotkania zameldował się 27 grudnia w meczu z Crystal Palace (2:1). Co ważne, przeciwko "Orłom" zdobył wówczas bramkę.
O powodach nieobecności skrzydłowego opowiedział sam Pochettino. Argentyńczyk dał do zrozumienia, że Mudryk nie prezentuje się dobrze pod względem gry zespołowej. Trener potrzebuje zawodników o innym profilu.
- Teraz siedzi na ławce rezerwowych. Liczy się forma - jeśli ją utrzymasz i będziesz najlepszy na każdym treningu, to będziesz grał - stwierdził na konferencji prasowej.
- Chodzi o merytokrację. Ma niesamowitą jakość i potencjał, ale to gra zespołowa, futbol, a nie tenis - podsumował Pochettino.
Do tej pory Mudryk zagrał łącznie w 41 spotkaniach Chelsea, strzelił cztery gole i zanotował cztery asysty. Jego umowa z "The Blues" jest ważna do 30 czerwca 2031 roku.