To jest niemożliwe. Szpital w Arsenalu, znowu kontuzja ważnego piłkarza

Arsenalu nie opuszcza pech związany z kontuzjami. Mikel Arteta mógł tylko się załamać, widząc jak jego kolejny zawodnik schodzi z boiska z urazem.
Arsenal rozgrywa świetny sezon - prowadzi zarówno w tabeli Premier League, jak i Ligi Mistrzów. Dzieje się tak mimo serii kontuzji w kadrze "The Gunners". Teraz doszedł do tego kolejny uraz.
Pod koniec pierwszej połowy środowego meczu z Brentford "posypał się" Cristhian Mosquera. Młody obrońca źle wylądował po pojedynku powietrznym i zgłosił problem zdrowotny. Po chwili zastąpił go Jurrien Timber.
Na The Emirates panuje więc istny szpital, szczególnie w linii defensywy. Mosquera stał się ważnym piłkarzem drużyny, bo aktualnie kontuzjowani są oba filary formacji obronnej - William Saliba i Gabriel Magalhaes. Teraz do nich dołączył. Jedynym nominalnym stoperem bez kłopotów ze zdrowiem pozostał Piero Hincapie.
Co więcej, po 80. minucie Arteta znów mógł się zaniepokoić. Boisko z grymasem bólu na twarzy opuścił Declan Rice.
Urazy leczą także m.in. Kai Havertz i Leandro Trossard. Dopiero co po kontuzji do kadry wrócili Viktor Gyokeres, Gabriel Jesus, Noni Madueke czy Martin Odegaard. Wcześniej problemy miał też Gabriel Martinelli.