To musiał być Rodado! Niebywałe, jak źle grała Wisła

Wisła Kraków ledwo-ledwo pokonała Odrę Bytom Odrzański. Bohaterem "Białej Gwiazdy" był Angel Rodado, który strzelił jedynego gola w całym spotkaniu Pucharu Polski.
Odra była debiutantem rozgrywek. Na awans do 1/16 finału nikt nie dawał jej większych szans, wszak trzecioligowiec mierzył się z Wisłą celującą w awans do Ekstraklasy.
Mimo tego wynik spotkania bardzo długo pozostawał zamknięty. "Biała Gwiazda" oczywiście przeważała, ale bardzo długo nie wynikało z tego nic konkretnego. Golkiper gospodarzy został zmuszony tylko do jednej trudniejszej interwencji.
Po zmianie stron sytuacja nie wyglądała inaczej, chociaż w Wiśle zaczęło dochodzić do roszad personalnych. W 65. minucie groźne uderzenie przewrotką posłał Łasicki, ale z tą próbą poradził sobie Szafer.
W 66. minucie Jop zdecydował się wytoczyć najcięższe działa. Na boisku zameldowali się Rodado, Duda i Kuziemka. Na efekty nie trzeba było czekać zbyt długo.
W 82. minucie Kuziemka świetnie wrzucił w pole karne, a Rodado posłał skuteczne uderzenie głową. Hiszpan trafił tuż obok golkipera Odry i otworzył wynik starcia.
Mimo tego Wisła mogła stracić swoje skromne prowadzenie. W samej końcówce znakomitą okazję miał Drzazga. Były gracz "Białej Gwiazdy" nabiegł na dośrodkowanie i huknął tuż obok słupka Letkiewicza.
Ostatecznie krakowianie przetrwali i wygrali 1:0 (0:0). Tym samym zameldowali się w 1/32 finału. W poprzedniej edycji dotarli do 1/8 finału.