"To nie do przyjęcia. Coś takiego więcej się nie powtórzy". Xavi grzmi po meczu FC Barcelony
FC Barcelona w środowy wieczór miała problemy z pokonaniem czerwonej latarni La Liga, Almerii. Ostrych słów swojemu zespołowi na konferencji prasowej nie szczędził Xavi.
"Blaugrana" rozegrała kolejne słabe spotkanie i niewiele brakowało, aby straciła punkty z zespołem, który w tym sezonie La Liga nie wygrał jeszcze ani jednego meczu. Xavi po końcowym gwizdku nie gryzł się w język.
- Pierwsza połowa była nie do przyjęcia. To moja wina i więcej się coś takiego nie powtórzy. Jako drużyna musimy mieć duszę, albo biegamy jak zwierzęta, albo nie mamy szans. Nie jesteśmy "Barcą" z 2010 roku - grzmiał Xavi.
- Nie byliśmy agresywni, to jest nieakceptowalne. Kibice się denerwowali i na nas gwizdali. Albo oddamy życie na boisku, albo nic nie wygramy - stwierdził.
W środowy wieczór w Barcelonie niejednokrotnie było słychać gwizdy. Szkoleniowiec "Blaugrany" nie dziwi się reakcji fanów, bo sam wymaga od swojej drużyny zdecydowanie więcej.
- Martwię się o zespół. Chcę drużyny z duszą, która daje z siebie wszystko. Nie mamy zespołu z 2010 roku, zapomnijcie o tym - powiedział.
- Rozumiem te gwizdy. To normalne. Nie lubię ich i sam nigdy nie gwizdałem, ale rozumiem kibiców. Można grać dobrze i przegrać 0:3, ale na boisku trzeba pokazać duszę z szacunku do tego klubu. W pierwszej połowie tak nie było - zakończył.