"To nie stawia zawodników i selekcjonera w dobrym świetle". Dudek reaguje na wywiad Krychowiaka

"To nie stawia zawodników i selekcjonera w dobrym świetle". Dudek reaguje na wywiad Krychowiaka
Lukasz Sobala / PressFocus
Nie milkną echa wywiadu, jakiego naszemu dziennikarzowi, Tomaszowi Włodarczykowi, udzielił Grzegorz Krychowiak. Na łamach "Przeglądu Sportowego Onet" do słów pomocnika odniósł się były reprezentant Polski, Jerzy Dudek.
Od tygodnia w Polsce najwięcej pisze się o premii, obiecanej piłkarzom i sztabowi przez premiera Mateusza Morawieckiego. W obszernym wywiadzie dla naszego serwisu do tej sprawy odniósł się Grzegorz Krychowiak. Rozmowę przeczytacie TUTAJ.
Dalsza część tekstu pod wideo
Słowa Krychowiaka są szeroko komentowane przez całe środowisko piłkarskie. Jerzy Dudek uważa, że po ostatnich wydarzeniach najlepszym wyjściem byłoby podziękowanie za współpracę obecnemu selekcjonerowi.
- Brakuje jasnego stanowiska PZPN, które rozwiałoby spekulacje i wszelkie interpretacje. Krychowiak niby wie, że temat trzeba zamknąć, ale on też o tym mówi. Trener ogłasza na forum, że temat jest nadmuchany, ale jednak to cały czas wraca, co nie stawia zawodników i selekcjonera w dobrym świetle - powiedział Dudek.
- Poza tym ciężko być selekcjonerem, jeśli skupiasz się na takich sprawach. Wiem, że jakaś trauma Michniewiczowi została, ale żeby od razu szukać porównań do SB? Strach w oczach trenera jest zbyt duży, żeby sądzić, że z tej mąki jeszcze będzie chleb. To może być dobry ekspert, wszystko wie, analizuje, ale jak przychodzi do zarządzania w meczu, to jest problem, na zasadzie: zobaczymy, jak to będzie - ocenił.
Były reprezentant Polski w rozmowie z "Przeglądem Sportowym Onet" zwraca uwagę na nieścisłość w wersjach wydarzeń selekcjonera i doświadczonego pomocnika. Za taki stan rzeczy wini przede wszystkim Michniewicza.
- Mam wrażenie, że wszyscy siedzieli przy różnych stolikach i miejscach. Każdy to widzi inaczej! Żeby tylko nie skończyło się sądem, gdzie piłkarze i trener pozywają premiera, bo słowo się rzekło. Im dalej w las, tym gorzej to wszystko wygląda. Premier miał dobry zamiar, ale niestety trafił na sprytnego trenera, który coś dzieli, zanim jeszcze to osiągnie - stwierdził.
- Michniewicz mówił, że premii towarzyszyły żarty, ale Grzesiek Krychowiak mówił już co innego. To nauczka dla wszystkich, ale obawiam się za dwa lata może być kolejna, tylko inna - zakończył.
Redakcja meczyki.pl
Maciej Pietrasik11 Dec 2022 · 18:48
Źródło: Przegląd Sportowy Onet

Przeczytaj również