Tomaszewski zarzuca pokazówkę Lewandowskiemu. "Jak mu się nie chce, to niech nie gra"

Jan Tomaszewski jest wściekły na Roberta Lewandowskiego. Nestor polskiej piłki krytykuje kapitana za jego zachowanie na czerwcowym zgrupowaniu.
Robert Lewandowski jednak pojawił się w Katowicach. Napastnik przyleciał na ostatni mecz Kamila Grosickiego, ale nie brakuje zarzutów, że zrobił to, ponieważ był krytykowany za wcześniejszą decyzję o opuszczeniu zgrupowania.
Takiego zdania jest między innymi Radosław Majdan, ale też Jan Tomaszewski. "Tomek" zwrócił przy tym uwagę, że kapitan nawet nie pojawił się przy boisku, gdy Grosicki schodził z boiska.
- On tylko rozdawał autografy. No cóż, przyleciał, bo jakby to powiedzieć, kibice i zawodnicy, ich wypowiedzi zmusiły go do tego. Ja byłem przekonany, że być może z prezesem i sekretarzem związku wręczą w trójkę tę pamiątkową koszulkę. Kiedy był szpaler, trzydziesta minuta. I zamiast stanąć w tym szpalerze, to go nie było. Szukałem Roberta i nie było! - stwierdził Tomaszewski.
- Jedno powiem: Jak mu się nie chce grać w kadrze, to niech nie gra! - podsumował w Super Expressie.
Przypomnijmy, że Lewandowski nie wystąpi też we wtorkowym spotkaniu z Finlandią. W rozmowie z TVP Sport przekazał, że swoją decyzję podjął w związku z przeciążeniem nie fizycznym, ale mentalnym.
W minionym sezonie napastnik uzbierał aż 52 występy dla Barcelony. Zdobył w nich 42 bramki i zanotował trzy asysty,