Tracili po kilkanaście goli na mecz. Uniknęli bezpośredniego spadku

Niesamowitej rzeczy w mongolskiej ekstraklasie dokonał Tuv Azarganuud. Mimo tragicznego bilansu bramkowego w postaci 31 goli strzelonych (najmniej w lidze) oraz aż 156 straconych, klub zdołał uniknąć bezpośredniego spadku.
Pierwsza połowa sezonu w wykonaniu zwycięzców Pucharu Mongolii z 2022 roku wyglądała fatalnie. Zanotowali oni niechlubną serię 12 porażek, część meczów przegrywając wynikami takimi, jak 0:14, 1:20, 0:20 czy 0:21.
Dopiero 6 kwietnia drużynie z prowincji Tov udało się zdobyć pierwsze ligowe punkty dzięki zwycięstwu 2:1 nad Khoromkhon Club. Od tego momentu klub radził sobie już całkiem przyzwoicie - między kwietniem a czerwcem udało mu się wygrać cztery spotkania z rzędu.
W sobotę Tuv Azarganuud rozegrał u siebie ostatni mecz w sezonie. Jego rywalem była Brera Ilch, drużyna, która walczyła z nim o uniknięcie bezpośredniej relegacji do ligi niżej.
Spotkanie zakończyło się efektownym triumfem gospodarzy. Po zwycięstwie 4:1 "czerwona latarnia" ligi mongolskiej zapewniła sobie grę w barażach o utrzymanie.
Warto zaznaczyć, że w przypadku porażki Tuv z miejsca spadłby na drugi poziom rozgrywkowy. Teraz dostanie jednak szansę na uratowanie swojego bytu w elicie występem w play-offie.