Transfer Haalanda do FC Barcelony byłby błędem? "Zapytajcie Real Madryt"
Choć nasilają się plotki dotyczące możliwego przejścia Erlinga Haalanda do FC Barcelony, nie wszyscy są zwolennikami takiego transferu w wykonaniu "Blaugrany". - Nie na tym polega rekonstrukcja składu - możemy przeczytać w katalońskim "Sporcie".
Erling Haaland to jeden z najbardziej rozchwytywanych piłkarzy na rynku transferowym. Jego agent Mino Raiola wprost przyznaje, że po zakończeniu obecnego sezonu Norweg powinien zmienić barwy klubowe. Nie można wykluczyć, że rosły napastnik trafi na Camp Nou, o czym wczoraj rozpisywały się zagraniczne media - przeczytasz o tym TUTAJ i TUTAJ.
Ewentualny przenosiny Haalanda do FC Barcelony nie wszystkim jednak przypadają do gustu. Swoją opinią na ten temat podzieliła się hiszpańska dziennikarka Danae Boronat, która zaapelowała, by "Barca" stawiała na więcej piłkarzy pokroju Abdego Ezzalzouliego, utalentowanego 19-latka z rezerw, a mniej na gwiazdy pokroju Haalanda.
- Czy Barcelona priorytetowo powinna traktować ten transfer i zainwestować w Haalanda wszystkie pieniądze? Wiemy już, co znaczyły dla klubu pieniądze wydane na Coutinho czy Ousmane Dembele. Dziś nie ma bezpiecznych ruchów na rynku. Zapytajcie Real Madryt o Edena Hazarda - możemy przeczytać na łamach katalońskiego "Sportu".
- Dlaczego Haaland, który może wybierać pośród najlepszych europejskich drużyn, miałby postawić na Barcelonę? - zastanawia się dziennikarka. - Aż tak ważna jest relacja Mino Raioli z Joanem Laportą? - pyta
Zdaniem autorki tekstu mająca kłopoty finansowe "Barca" nie może sobie pozwolić na sprowadzenie Haalanda. Jej zdaniem lepiej zainwestować w klubową młodzież.
- Są luksusy, na które Barcelona nie może sobie pozwolić, choćby po to, by właściwie zaangażować się w proces finansowania nowego stadionu. A rekonstrukcja składu nie polega na wielkich luksusach, a bardziej przystępnych, naturalnych wyborach, jak gracze z La Masii, młodzi piłkarze, którzy chętnie wykonają zadania postawione przez Xaviego.
Dziennikarka konkluduje, że dziś można osiągać sukcesy bez klasycznego, środkowego napastnika. Jako przykład podaje Manchester City Pepa Guardioli.
- City nie ma topowej "dziewiątki", a wygrywa Premier League i jest mocnym kandydatem do zwycięstwa w Lidze Mistrzów. Tam gra zespołowa dominuje nad indywidualnościami - podsumowuje.
Erling Haaland jest wyceniany przez portal "Transfermarkt" na 150 mln euro. Z uwagi na klauzulę wykupu w jego kontrakcie, Borussia Dortmund powinna jednak otrzymać za niego znacznie mniejsze pieniądze. Według medialnych doniesień - około 75 mln.