Trener Jagiellonii: Teraz najważniejsze jest to, aby dobrze przygotować się do meczu w Gliwicach

Trener Jagiellonii: Teraz najważniejsze jest to, aby dobrze przygotować się do meczu w Gliwicach
asinfo
- Jedyne, co na nas wymusza aura, to przejście na sztuczne boisko. Jedynie i aż. Nic więcej się nie zmienia. W pierwszym tygodniu po przerwie też było podobnie, więc nie będzie to większym problemem. Darek (Jurczak – przyp.red.) mnie jednak pocieszył, że rok temu po powrocie drużyna zastała białe boisko. Dzisiaj jest zielone, więc trzeba szukać pozytywów – mówił na pierwszym treningu po powrocie z obozu w Turcji trener Ireneusz Mamrot.
- Te trzy dni wolnego pozwoliły nam trochę odpocząć, ale to też nie jest tak, że przez ten czas w ogóle nie było pracy. Trzeba było przygotować kolejny mikrocykl, doszły do tego też inne obowiązki, więc można powiedzieć, że takiego prawdziwego czasu wolnego trenerzy nie mają. Fajnie było jednak już wrócić po tych trzech tygodniach w Turcji, zobaczyć się z rodziną i spędzić z nią trochę czasu. Wiadomo, że już wczoraj cały dzień trzeba było poświęcić na podróż, więc tak naprawdę wyszły tego tylko dwa dni i wracamy do pracy. Teraz najważniejsze jest to, aby dobrze przygotować się do meczu w Gliwicach, a także wkomponować do drużyny nowych zawodników – opowiadał szkoleniowiec Jagiellonii.
Dalsza część tekstu pod wideo
Już po powrocie z Belek do zespołu Żółto-Czerwonych dołączyło dwóch nowych piłkarzy – Słoweniec Roman Bezjak i Islandczyk Bodvar Bodvarsson.
- Ważne jest to, że mamy ich wyniki badań i wiemy, na jakim są etapie. W przypadku jednego z nich trzeba te wyniki poprawić, więc będzie musiał ciężej popracować. Na pewno nie będzie miał zbyt wielu dni wolnych, bo gdy drużyna będzie takie miała, to on będzie trenował indywidualnie, choć nie jest też tak, że te wyniki są jakieś bardzo słabe. Cały zespół jednak pod względem motorycznym stoi na bardzo wysokim poziomie, do tego ostatnio udało się sprawić, że po zgrupowaniu wyniki drużyny jeszcze poszły w górę, więc poprzeczka jest zawieszona bardzo wysoko. Jeśli nowy zawodnik, który do nas przychodzi, jest na podobnym poziomie pod tym względem, to się będziemy cieszyć. Jeśli jednak wygląda trochę gorzej, to będziemy pracować, aby go do tego poziomu doprowadzić – tłumaczył trener Mamrot.
- Więcej na temat wejścia nowych zawodników do drużyny będzie można powiedzieć w tym tygodniu. Musimy zobaczyć, jak się będą na treningach prezentować pod względem piłkarskim. To też jest bardzo ważne. Bodvar swój ostatni mecz ligowy rozegrał bardzo dawno, bo liga w Islandii gra trochę inaczej. Roman z kolei przez cały czas trenował z zespołem, więc pod tym względem powinien być optymalnie przygotowany – dodawał opiekun Żółto-Czerwonych.
Już niespełna tydzień pozostał Jagiellończykom do inauguracji piłkarskiej wiosny w Lotto Ekstraklasie. W najbliższy poniedziałek zmierzą się oni w Gliwicach z miejscowym Piastem.
- Wielkich emocji jeszcze nie ma, ale wiadomo, że oni obserwują nas, a my ich. Pewne analizy są już robione i choć dzisiaj pierwszy dzień mikrocyklu jest jeszcze wprowadzający, tak w kolejnych dniach będziemy pracować pod kątem meczu w Gliwicach. Oczywiście, będzie się liczyło przede wszystkim to, jak my chcemy grać, ale też wprowadzimy kilka elementów pod przeciwnika. Siłą rzeczy nie da się już uciec od tego, co będzie się działo w poniedziałek. Przerwa w rozgrywkach, choć wydawała się naprawdę długa, zleciała bardzo szybko i teraz już nie da się nie myśleć o tym zbliżającym się spotkaniu – podsumował Ireneusz Mamrot.

Przeczytaj również