Trener Lecha tłumaczy się ze zmian. Oto powód "wędki" dla Lismana

Trener Lecha tłumaczy się ze zmian. Oto powód "wędki" dla Lismana
Przemysław Szyszka / press focus
Niels Frederiksen podjął kontrowersyjne decyzje personalne w trakcie meczu Lecha z Rayo Vallecano. Duńczyk próbował ich bronić na konferencji prasowej.
Lech w Madrycie spadł z nieba do piekła. Prowadził 2:0, ale po golu w doliczonym czasie przegrał 2:3.
Dalsza część tekstu pod wideo
Kolejny raz wiele wątpliwości wywołały zmiany, których w trakcie meczu dokonywał Niels Frederiksen. Już po godzinie boisko opuścili Mikael Ishak, Leo Bengtsson i Pablo Rodriguez. Dziesieć minut więcej od nich na boisku spędził Luis Palma.
- Potrzebowaliśmy świeżości na boisku, to po pierwsze. Kolejna rzecz: widzieliśmy, że Rayo spycha nas do defensywy i uznaliśmy, że dobrze będzie mieć trochę więcej szybkości z przodu - tłumaczył Frederiksen.
Zmiany nie przyniosły efektu, lecz wprowadziły zamieszanie. Yannick Agnero, który zastąpił Ishaka, przegrywał wiele pojedynków biegowych, miał też duży problem z utrzymaniem się przy piłce. Niczego do gry ofensywnej nie wniósł Taofeek Ishmael. W dodatku przyczynił się do tego, że Lech stracił jednego z goli.
Osobliwa była sytuacja trzeciego piłkarza, który wszedł po godzinie gry, czyli Kornela Lismana. Frederiksen już w 82. minucie zdjął go z boiska. Wprowadził na nie piątego obrońcę Roberta Gumnego. Z nim w defensywie Lech stracił trzeciego gola.
- Nie chodziło o Lismana. To była zmiana taktyczna. Zespół zawsze będzie ważniejszy niż poszczególni zawodnicy. Taka sytuacja może spotkać każdego piłkarza. Zdecydowaliśmy się na pięciu obrońców, by lepiej bronić się przed dośrodkowaniami i utrzymać wynik w końcówce - twierdzi Duńczyk.
Lech po trzech kolejkach Ligi Konferencji ma na koncie trzy punkty. Przed nim jeszcze mecze z Lausanne Sport, Mainz i Sigmą Ołomuniec.
Bartosz - Wlaźlak
Bartosz WlaźlakDzisiaj · 07:37
Źródło: WP Sportowe Fakty

Przeczytaj również