Trwa konflikt Leo Messiego z FC Barceloną. Piłkarz nie stawił się na pierwszym treningu pod wodzą Koemana

Leo Messi nie pojawił się na dzisiejszym treningu FC Barcelony. Hiszpańskie media potwierdzają tę informację.
O godzinie 17:30 rozpoczął się pierwszy trening "Blaugrany" pod wodzą nowego trenera. Piłkarze trafili pod skrzydła Ronalda Koemana, który zastąpił zwolnionego Quique Setiena.
Holender dziś do dyspozycji miał 19 piłkarzy - w tym kilku graczy z drużyny rezerw. W treningu wzięli udział m.in. Neto, Gerard Pique, Jordi Alba, Sergi Roberto, Ousmane Dembele, Moussa Wague, Junior Firpo, Arturo Vidal i Luis Suarez.
Na obiektach klubowych zabrakło Leo Messiego. Argentyńczyk jest w otwartym konflikcie z działaczami i skorzystał z prawa do jednostronnego zerwania kontraktu. Włodarze "Dumy Katalonii" nie uznają jednak argumentów wysuwanych przez piłkarza. Wiele wskazuje na to, że sprawa swój finał znajdzie w sądzie.
Messi wczoraj nie stawił się na obowiązkowych testach na obecność koronawirusa, a dziś po raz kolejny postawił na swoim. Spór się zaostrza, a oliwy do ognia dolali dziennikarze "ESPN".
Ich zdaniem FC Barcelona nie zamierza przedwcześnie rozstawać się z Messim i jest zdecydowana na radykalne działania. Jeśli Argentyńczyk się nie ugnie, to nie pojawi się na boisku do końca kontraktu, czyli do czerwca 2021 roku.