"Trzeba było przegrać o pięknym meczu, to byłyby oklaski". Grzegorz Krychowiak stanął w obronie Lecha Poznań

Lech Poznań jest krytykowany za swoją grę w wyjazdowym meczu z Bodo/Glimt w Lidze Konferencji. W obronie mistrzów Polski stanął Grzegorz Krychowiak.
Lech na trudnym terenie w Norwegii skupił się na defensywie. Przetrwał bez strat, ale powinien przywieźć do Poznania lepszy wynik, bo świetną okazję zmarnował Filip Marchwiński. Bezbramkowy remis jest jednak niezły w perspektywie rewanżu.
Dużo emocji wywołała gra Lecha. Bodaj najostrzej zrecenzował ją Marek Wawrzynowski z "Przeglądu Sportowego". Jego zdaniem była to "żenada", "kompromitacja", "mecz niegodny mistrza Polski" oraz "prymitywna i średniowieczna piłka".
W obronie "Kolejorza" stanął Grzegorz Krychowiak. Jego zdaniem nie liczy się styl, lecz osiągnięty efekt.
- Hej, Lech, trzeba było przegrać 4:0 po pięknym meczu i heroicznej walce to byłby oklaski. Żenada i kompromitacja - jak można coś takiego napisać po 0:0 polskiej drużyny w w dwumeczu europejskich pucharów… - komentował Krychowiak.
Lech za tydzień powalczy o awans do 1/8 finału Ligi Konferencji. Polska drużyna ostatni raz wygrała wiosną dwumecz w europejskich pucharach w 1991 roku. Legia awansowała wówczas do półfinału Pucharu Zdobywców Pucharów po wyeliminowaniu Sampdorii.