Twitter komentuje środowe mecze Ligi Mistrzów. "Messi i Ronaldo się nie skończyli. Lenglet to tykająca bomba"

Paris Saint-Germain oraz Liverpool awansowały w środę do ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Szczególnie spotkanie Francuzów z FC Barceloną było szeroko komentowane na Twitterze.
Po raz pierwszy od 2005 roku w ćwierćfinałach Champions League zabraknie zarówno Leo Messiego, jak i Cristiano Ronaldo. Niektórzy dziennikarze piszą o nieuchronnej zmianie warty.
Z opiniami o końcu epoki nie zgadza się Dominik Piechota. Dziennikarz "newonce.sport" podkreśla, że Messi oraz Ronaldo zdominowali światowy futbol i nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa.
Furorę w sieci robi film z reakcją Romana Kołtonia na gola Leo Messiego. W studiu "Polsatu Sport Premium" był on zachwycony tym, co w 37. minucie zrobił Argentyńczyk.
- Półprawym stoperem jest lewy obrońca, szefem obrony - środkowy pomocnik z ciągiem na bramkę, a półlewym stoperem człowiek, który zapomniał jak bronić. Mam wrażenie, że trudno będzie powtórzyć taką konfigurację w innym zespole - napisał Tomasz Ćwiąkała z "Canal+Sport", nawiązując do taktycznego ustawienia, na które zdecydował się Ronald Koeman.
Mniejsze emocje budziło spotkanie Liverpoolu z RB Lipsk. Wojciech Piela z "Weszło", który prywatnie jest kibicem "The Reds", zaproponował, aby wszystkie mecze drużyny przenieść do Budapesztu.