Vlahović nie wytrzymał. "W 99% mijano się z prawdą"
Dusan Vlahović został jednym z bohaterów szalonego meczu Juventusu z Borussią Dortmund. Po spotkaniu 25-latek zabrał głos w sprawie wielu pogłosek, które pojawiały się na jego temat.
Aktualna umowa Vlahovicia z "Juve" obowiązuje tylko do końca tego sezonu. W trakcie letniego okienka włoskie media rozpisywały się na temat możliwego transferu Serba. "Stara Dama" miała chcieć go sprzedać, aby w przyszłym roku nie odszedł na zasadzie wolnego transferu.
Ostatecznie napastnik pozostał na Allianz Stadium. Sezon rozpoczął jako zmiennik Jonathana Davida. W ostatnim czasie daje jednak argumenty za tym, aby wystawiać go częściej.
We wtorek Vlahović wszedł z ławki w meczu z Borussią Dortmund. Następnie zanotował dwie bramki i jedną asystę. Włosi po szalonej końcówce zremisowali z BVB 4:4.
- Nie czułem złości, ale poprzednie miesiące to nie był dla mnie łatwy okres. Każdego dnia pisano rzeczy, które w 99% mijały się z prawdą. Ale czerpałem z tego jeszcze większą siłę, każdego dnia chcę udowadniać, że nadal czuję głód. Gram dla Juventusu, jednego z największych klubów świata, więc nie mogę narzekać - podkreślił Vlahović na antenie Sky Sports.
- Jeśli chodzi o minuty, to decyzja należy do trenera. Ja jestem zawsze dostępny, nie ma dla mnie takiego znaczenia, czy gram od pierwszej minuty, czy wchodzę z ławki. Chcę pomagać drużynie. Postaram się sprawić szkoleniowcowi kłopot przy wyborze jedenastki - dodał.
Juventus wróci do gry w najbliższą sobotę. Wtedy zagra na wyjeździe z Hellasem w czwartej kolejce Serie A.
Vlahović łącznie wystąpił w 149 spotkaniach turyńczyków. Zebrał w nich 62 bramki i 15 asyst.