W Jagiellonii będą niepocieszeni. Gol w 96. minucie zmienił wszystko

Mecz Samsunsporu z Kayserisporem w Super Lidze zagwarantował wielkie emocje. O układzie podium w Turcji zadecydował gol w 96. minucie. Powodów do radości nie wywołało to w Jagiellonii Białystok.
Sezon w ramach Super Ligi dobiegł końca. Już wcześniej tytuł mistrza Turcji zapewnili sobie piłkarze Galatasaray. Drugiego miejsca pewne było zaś Fenerbahce. W grze pozostawała tylko walka o trzecią pozycję.
Na kolejkę przed końcem rywalizacji o brązowy medal walczyły Samsunspor i Besiktas. Do 95. minuty meczu niemal wszystko wskazywało na to, że powody do radości pojawią się w Stambule. Drużyna prowadzona przez Ole Gunnara Solskjaera pokonała Bodrumspor 4:0. Samsunspor przegrywał zaś 0:1.
Zaraz po rozpoczęciu drugiej części meczu strzelanie dla Kayserisporu rozpoczął Duckens Nazon. Gdy wydawało się, że Samsunspor zniweczy szanse na upragniony brązowy medal, doszło do zwrotu akcji.
W 95. minucie do remisu (1:1) doprowadził Soner Aydogdu. Chwilę później bohaterem gospodarzy został z kolei Arbnor Muja. Kapitalna końcówka Samsunsporu zapewniła mu triumf (2:1) i trzecie miejsce w tabeli.
Arcyciekawy finisz meczu i trzy punkty dla ekipy Thomasa Reisa sprawiły, że rozczarowani mogą być w Jagiellonii Białystok. Jak zauważył Piotr Klimek, trzecie miejsce dla Besiktasu sprawiłoby, że zeszłoroczny mistrz Polski miałby nawet 95% na rozstawienie w IV rundzie el. do LKE.
Po triumfie Samsunsporu szanse na wylosowanie łatwiejszego rywala przez Jagiellonię, choć nieco spadły, to nadal są duże, wszak wynoszą 85%. "Duma Podlasia" jest bowiem pierwszą drużyną nad kreską rozstawieniową. O tym, z kim zagrają podopieczni Adriana Siemieńca w europejskich pucharach, dowiemy się 18 czerwca.