W Paryżu było gorąco! Znamy drugiego finalistę Ligi Mistrzów [WIDEO]
Paris-Saint Germain zagra w finale Ligi Mistrzów z Interem Mediolan! Drużyna Luisa Enrique przypieczętowała awans pokonując Arsenal 2:1.
Mistrzowie Francji byli w dobrej sytuacji już po pierwszym meczu. Z Londynu przywieźli zwycięstwo 1:0.
Arsenal od początku ruszył do ataku. Pierwszy raz blisko zdobycia bramki był w 3. minucie. Na bramkę PSG główkował Rice, ale nieznacznie chybił. Po chwili po wrzucie z autu z pięciu metrów strzelał Martinelli, ale świetnie interweniował Donnarumma. Włoch wkrótce wykazał się też po groźnym uderzeniu Odegaarda.
PSG odgryzło się w 17. minucie. Niewiele do szczęścia zabrakło Kwaracchelii. Piłka po uderzeniu Gruzina zatrzymała się na słupku.
Arsenal miał przewagę, długo utrzymywał się przy piłce, a gospodarze próbowali kontrować. W 23. minucie po szybkim wypadzie strzelał Doue, ale z jego kiepskim uderzeniem poradził sobie Raya.
Trzeciego ostrzeżenia dla gości już nie było. W 27. minucie z rzutu wolnego w pole karne dośrodkował Vitinha, piłkę próbował wybić Partey, ale po jego główce spadła na linii szesnastki. Tam dopadł do niej Ruiz, wypracował sobie miejsce do strzału i... odpalił petardę. Raya był bez szans.
Gospodarze mogli pójść za ciosem. Wkrótce w znakomitej sytuacji znalazł się Barcola, ale strzelił za lekko, by pokonać bramkarza Arsenalu.
"Kanonierzy" spuścili z tonu. Na dobre otrząsnęli się dopiero po przerwie. Atakowali, szukali gola, ale mieli problem z wypracowaniem naprawdę groźnych sytuacji. Gdy już to zrobili, na posterunku był Donnarumma. W 64. minucie rewelacyjnie zatrzymał Sakę.
Chwilę później PSG mogło zadać nokautujący cios. Po strzale Hakimiego piłka trafiła w rękę znajdującego się w polu karnym gracza Arsenalu. Gospodarze po analizie VAR otrzymali jedenastkę, ale słaby strzał Vitinhi zatrzymał Raya.
Piłkarze Arsenalu nie wykorzystali szansy otrzymanej od własnego bramkarza. W 73. minucie kolejny raz w polu karnym "Kanonierów" odnalazł się Hakimi. Tym razem nic nie stanęło na drodze piłki do siatki.
Wiarę w odwrócenie losów rywalizacji kolegom z Arsenalu dał Bukayo Saka. Anglik w 76. minucie strzelił kontaktowego gola.
Wkrótce Saka mógł skompletować dublet. Po centrze Calafioriego z bocznej strefy miał przed sobą właściwie pustą bramkę, ale kopnął nad poprzeczką.
Końcówka była nerwowa, ale skończyła się po myśli gospodarzy. 31 maja zagrają w Monachium o zwycięstwo w Lidze Mistrzów z Interem Mediolan.