Walczą o mundial, a selekcjoner zrezygnował. Nagła zmiana
Reprezentacja Surinamu ma szansę na historyczny awans na mistrzostwa świata. Federacja musi jednak szukać nowego selekcjonera.
W marcu 2024 roku do reprezentacji Surinamu wrócił Stanley Menzo. W trakcie swojej drugiej kadencji poprowadził drużynę w 22 meczach i punktował ze średnią 1,55 na spotkanie.
Najważniejsze, że drużynie Holendra udało się awansować do play-offów o udział w Mistrzostwach Świata 2026. Na etapie półfinału baraży interkontynentalnych kadra powalczy z Boliwią.
Już jednak wiadomo, że Menzo nie będzie odpowiadał za wyniki zespołu w tym spotkaniu. Selekcjoner postanowił odejść z kadry.
- Jestem niezmiernie dumny z tego, co razem osiągnęliśmy, i to dla mnie wielki zaszczyt być częścią tej wyjątkowej podróży. Niemniej jednak uważam, że krok wstecz jest w tym momencie właściwą decyzją - napisał w oświadczeniu, cytowanym przez ESPN.
Na ten moment nie wiadomo, kto zastąpi 62-latka. Do tej pory Surinam prowadzili niemal wyłącznie trenerzy z holenderskim lub surinamskim obywatelstwem. Wyjątkiem urodzony w Urugwaju Edgardo Baldi.
Starcie Surinamu z Boliwią zaplanowano na 27 marca 2026 roku. Zwycięzca tej potyczki zmierzy się z Iranem w wielkim finale.