"Waldek King" czyni cuda. Ruch Chorzów idzie jak burza

Ruch Chorzów kontynuuje świetną serię meczów bez porażki w I lidze. Piłkarze Waldemara Fornalika zgarnęli trzy punkty z Chrobrym Głogów i są już w strefie barażowej.
Waldemar Fornalik przejął Ruch Chorzów 6 sierpnia i rozpoczął marsz w górę tabeli. Wprawdzie zaczęło się od falstartu (0:2 z Pogonią Siedlce) dwa dni po zatrudnieniu, ale była to jedyna porażka byłego selekcjonera reprezentacji Polski na nowym-starym stanowisku trenera "Niebieskich".
Potem Ruch już nie przegrywał. Zanotował trzy remisy i dwie wygrane, do której właśnie dorzucił kolejną - z Chrobrym Głogów na zamknięcie 10. kolejki Betclic 1 Ligi.
Pierwsza połowa spotkania na Stadionie Śląskim długo nie rozpieszczała, aż w końcu wynik w 41. minucie otworzył Piotr Ceglarz. Atakujący Ruchu huknął z rzutu wolnego, a piłka po rykoszecie wpadła do siatki.
Chrobry błyskawicznie się odgryzł, bo jeszcze przed przerwą fenomenalne podanie Pawła Tupaja wykorzystał niezawodny Mateusz Ozimek, trafiając na 1:1.
Tempo meczu nie porywało, rywalizacja toczyła się raczej na równym poziomie i zaczęło mocno pachnieć remisem. Wtem jednak świetną akcję wykonali świeżo wpuszczeni przez Fornalika na boisko Mateusz Szwoch i Jakub Sobeczko. Ten drugi na linii pola karnego został sfaulowany przez Myrosława Mazura i sędzia wskazał na "wapno".
Do piłki ustawionej na 11. metrze podszedł Ceglarz i potęźnie uderzył na bramkę, nie dając szans Dawidowi Arndtowi.
Ruch wyszedł na prowadzenie i nie oddał go do końca meczu. Goście kończyli w dziesięciu, bo z boiska za niesportowe zachowanie wyleciał Tupaj. Co ciekawe, głogowianie mieli jeszcze okazję na remis w doliczonym czasie gry. Z bliska fatalnie pomylił się Michał Kozajda.
Ruch dzięki temu zwycięstwu awansował do strefy barażowej I ligi - jest piąty (16 punktów). Ósmy Chrobry ma 13 "oczek".