Warta Poznań lepsza od Widzewa Łódź! Gol stadiony świata Żurawskiego [WIDEO]

Warta lepsza od Widzewa! Gol stadiony świata Żurawskiego [WIDEO]
Norbert Barczyk/Press Focus
Warta Poznań pokonała Widzew Łódź 2:0 w meczu 23. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Poznaniacy zbliżyli się do ekipy Janusza Niedźwiedzia na odległość trzech punktów.
W poprzedni weekend Widzew zremisował w klasyku z Legią Warszawa 2:2, pokazując się z bardzo dobrej strony. Warta natomiast pokonała Koronę Kielce aż 5:1. Oba zespoły przystępowały zatem w świetnych nastrojach do sobotniego starcia w Łodzi.
Dalsza część tekstu pod wideo
Pierwsze minuty należały do Widzewa. Najpierw swoją szansę miał Bartłomiej Pawłowski, którego strzał z rzutu wolnego trafił w poprzeczkę. Następnie Mateusz Żyro próbował z dystansu zaskoczyć Adriana Lisa, ale nieznacznie się pomylił.
W 12. minucie Miłosz Szczepański zagrał w pole karne do Adama Zrelaka, a ten umieścił piłkę w siatce. Sędzia początkowo odgwizdał spalonego, jednak po analizie VAR zmienił tę decyzję. Warta prowadziła 1:0!
Podrażniony Widzew szukał wyrównania. Swoją okazję miał Kristoffer Hansen, ale futbolówka po jego sytuacyjnym uderzeniu z okolic szóstego metra wylądowała nad bramką gości.
W 32. minucie Zrelak stanął przed szansą na zdobycie drugiej bramki. Strzał Słowaka z rzutu wolnego był jednak niecelny.
W kolejnych fragmentach gry Widzew napędzany przez swoich kibiców dążył do zdobycia wyrównującej bramki, ale dobrze ustawiona Warta nie dała się zaskoczyć. Tym samym do przerwy gracze Dawida Szulczka prowadzili z gospodarzami 1:0.
Drugą część gry rozpoczęła się od ataków Widzewa. Pawłowski świetnie dośrodkował na głowę Hansena, ale Norweg źle trafił w futbolówkę i fatalnie przestrzelił.
W 55. minucie przed kapitalną szansą stanął Ernest Terpiłowski, ale jego strzał z okolic siódmego metra wylądował na trybunach. Był to jednak kolejny sygnał ze strony Widzewa.
Chwilę później zaatakowała Warta i... podwyższyła prowadzenie! Fantastyczną bramkę zdobył Maciej Żurawski, nie dając żadnej szans Henrichowi Ravasowi. Widzewiacy byli już w arcytrudnym położeniu.
W 76. minucie Jan Grzesik wystawił piłkę Miguelowi Luisowi, a ten potężnym strzałem próbował pokonać Ravasa. Portugalczyk trafił jednak w boczną siatkę.
Tuż przed końcem spotkania Patryk Stępiński świetnie dośrodkował w pole karne na głowę Juljana Shehu, ale strzał Albańczyka wylądował na poprzeczcce. Ostatecznie poznaniacy utrzymali wynik 2:0 i zbliżyli się do Widzewa na odległość trzech punktów w tabeli PKO BP Ekstraklasy.

Przeczytaj również