Warta Poznań wreszcie się przełamała. "Zieloni" sprawili niespodziankę i pokonali Piasta Gliwice
Warta Poznań wygrała na wyjeździe 1:0 z Piastem Gliwice w pierwszym sobotnim meczu 14. kolejki PKO Ekstraklasy. Dla ekipy z Wielkopolski było to dopiero drugie zwycięstwo w całych rozgrywkach i pierwszy mecz od sierpnia ze strzelonym golem.
Drużyna, która w zeszłym sezonie była rewelacją ligi, w tym sezonie radzi sobie zdecydowanie słabiej. W tym tygodniu posadą za ostatnie wyniki zapłacił Piotr Tworek.
Zmiana szkoleniowca miała dać drużynie nowy impuls. W spotkaniu z Piastem Gliwice przez długi czas wszystko znów nie układało się po myśli "Zielonych". Mowa przede wszystkim o skuteczności pod bramką rywala.
Goście mieli fatalną serię ośmiu meczów bez strzelonego gola. W 21. minucie przed wymarzoną okazją stanął Szymonowicz. Z kilku metrów trafił on jednak w poprzeczkę.
W kolejnych fragmentach spotkania inicjatywę miał Piast, który zamknął Wartę na jej połowie. Nie przekładało się to na gole. Aktywny był zwłaszcza Kądzior, lecz jego uderzenia okazywały się niecelne lub były blokowane.
W drugiej części spotkania sporo pracy miał Lis, który zatrzymał między innymi Sokołowskiego. Piast prowadził grę, ale to Warta otworzyła wreszcie wynik w 78. minucie.
Czyż zagrał wówczas do Zrelaka, a ten strzałem z półwoleja zdobył upragnioną bramkę. Jak się okazało, było to jedyne trafienie w meczu, wygranym przez Wartę 1:0.
Dzięki drugiemu zwycięstwu w całych rozgrywkach zespół z Poznania awansował na 16. miejsce w tabeli, wyprzedzając Legię Warszawa. Piast pozostał na siódmej pozycji.