Ważna decyzja w Legii, Bobić mówi wprost. "To nie przystoi klubowi ze stolicy"
W ostatnim okienku transferowym Legia Warszawa ściągnęła czterech polskich zawodników. Okazuje się, że to nie chwilowa metoda, ale trend, którego klub zamierza się trzymać.
Legia nie próżnowała podczas letniego okienka. Stołeczni sprowadzili łącznie dziesięciu nowych piłkarzy. Czterech z nich jest Polakami, mowa o Damianie Szymańskim, Arkadiuszu Recy, Kacprze Urbańskim oraz Kamilu Piątkowskim.
Fredi Bobić przyznał teraz, że warszawiacy planowali takie ruchy. Jednym z celów działacza było uczynienie z Legii bardziej polskiego zespołu. Co więcej, wygląda na to, że podobnych ruchów należy spodziewać się w najbliższej przyszłości.
- Hierarchia w klubie powinna opierać się na polskich piłkarzach. Od pierwszego dnia mówiłem o tym Dariuszowi Mioduskiemu: "Nie chodzi o to, żebyśmy wykorzystywali moje zagraniczne kontakty – Legia musi być klubem, w którym polscy zawodnicy odgrywają główną rolę" - stwierdził w Prawdzie Futbolu.
- Cieszę się, że udało nam się ściągnąć takich zawodników z powrotem do Ekstraklasy – w dobrym wieku, z doświadczeniem, ale wciąż z potencjałem rozwoju. Uważam, że Legia jako wizytówka polskiego futbolu nie może grać jedenastką złożoną z samych obcokrajowców. Nie możesz mieć w składzie Kacpra Tobiasza w bramce i dziesięciu obcokrajowców w polu. To nie wizerunek, jaki przystoi klubowi ze stolicy kraju. Legia reprezentuje Warszawę, reprezentuje Polskę – to zobowiązuje. Dla mnie to absolutna oczywistość. Albo stawiasz na młodych Polaków i rozwijasz ich, albo tworzysz system, w którym polscy zawodnicy mają realną szansę na grę i rozwój. To powinno być strategiczne podejście, a nie przypadek - dodał.
- Zawsze powtarzam: sprzedać zawodnika to nie problem – jeśli ktoś odejdzie, świat się nie zawali. Trudność zaczyna się wtedy, gdy trzeba pozyskać nowych piłkarzy, w momencie, gdy zespół już gra, a presja wyników jest ogromna – zwłaszcza w Legii. (...) Najważniejsze jednak, żebyśmy zawsze byli przygotowani na odejścia – żeby wiedzieć, kto przyjdzie następny. Czy to zawodnik z naszej akademii, czy z rynku krajowego, czy dopiero z zagranicy – taka jest moja hierarchia transferów - podsumował.
Określona polityka transferowa znalazła swoje przełożenie na skład Legii. W pierwszej jedenastce z Górnikiem Zabrze znalazło się pięciu Polaków, z Samsunsporem sześciu, a z Pogonią Szczecin również sześciu. Dopiero w spotkaniu z GKS-em Katowice, rozegranym w sierpniu, stołeczni wystawili tylko czterech Polaków.