Ważne słowa ws. umowy Papszuna. Raków ma związane ręce?

Ważne słowa ws. umowy Papszuna. Raków ma związane ręce?
Marta Badowska / pressfocus
Marek Papszun w środę niespodziewanie publicznie zadeklarował, że chce zostać trenerem Legii Warszawa. Według specjalisty od prawa sportowego, Mateusza Stankiewicza, który rozmawiał z Goal.pl, Raków Częstochowa nie ma jednak podstaw do wyciągnięcia formalnych konsekwencji wobec szkoleniowca.
Kary dla Papszuna domagał się choćby Artur Wichniarek. Według Mateusza Stankiewicza Raków ma jednak związane ręce. Odsunięcie trenera od pracy nie wchodzi w grę, bo ten mógłby złożyć wniosek o rozwiązanie kontraktu.
Dalsza część tekstu pod wideo
- Oczywiście wszystko zależy od tego, jak trener ma skonstruowany kontrakt. Inaczej działa to w przypadku piłkarzy, którzy często mają umowę na reprezentowanie klubu. A już sztab szkoleniowy decyduje, czy to reprezentowanie odbywa się w ramach pierwszego, czy drugiego zespołu. Natomiast nie widziałem jeszcze kontraktu trenera, który miałby taką umowę - powiedział Stankiewicz.
- Jestem przekonany, że kontrakt Marka Papszuna jest zawarty na pracę z pierwszym zespołem, jako pierwszy trener. A w takiej sytuacji przesunięcie go do drugiej drużyny nie jest według mnie możliwe. Oznaczałoby naruszenie postanowień kontraktu - ocenił.
- W teorii można zwolnić trenera ze świadczenia usług trenerskich, ale znów… To otwiera pole do działania dla szkoleniowca. Wtedy mógłby złożyć wniosek o rozwiązanie umowy. W takim przypadku nie miałby prawa do roszczeń finansowych, ale w tym przypadku przecież nie o to mu chodzi, a raczej o przejście do innego zespołu. Odsunięcie więc od drużyny w teorii jest możliwe, ale w praktyce nie przyniesie pożądanego efektu dla klubu - dodał.
Stankiewicz w rozmowie z Goal.pl przyznał, że również środowe wypowiedzi Papszuna nie mogą spotkać się z karą. Szkoleniowiec nie ujawnił bowiem żadnych szczegółów negocjacji ani innych poufnych informacji.
- To wypowiedzi niefajne z punktu widzenia Rakowa, czy samych piłkarzy tuż przed meczem. Ale… Znowu ważna jest treść umowy, natomiast z doświadczenia nie sądzę, aby były tu podstawy do jakichś kar. Z reguły kary są za ocenianie pracy swojego klubu, za złamanie zasady poufności, za ujawnianie różnych szczegółów. Tutaj czegoś takiego nie widzę. To raczej taki ferment negocjacyjny. Ale nic więcej - zakończył.
Maciej - Pietrasik
Maciej PietrasikDzisiaj · 16:56
Źródło: Goal.pl

Przeczytaj również