"Wbiliśmy sobie do głowy lagę na Robercika". Rozbrajająca szczerość kadrowicza
Reprezentacja Polski przeszła dużą przemianę pod wodzą Michała Probierza. W rozmowie z Przeglądem Sportowym Onet kadrę szczerze ocenił Bartosz Bereszyński.
Obrońca nie kryje, że z biało-czerwonymi dużo łatwiej jest się obecnie utożsamiać kibicom. Ma nadzieję, iż drużyna będzie dostarczać fanom wyłącznie pozytywnych emocji.
- Ekipy stworzonej przez Michała Probierza nie da się nie lubić. Stanowimy fajny miks młodzieżowego szaleństwa z doświadczeniem. Mamy wspólny cel, lubimy się, przeszliśmy wiele nieciekawych momentów, które zbudowały więź. Nie tylko sukces buduje atmosferę, porażki również. Po nich wychodzi prawdziwe oblicze i charakter drużyny - podkreślił Bereszyński.
- Na turniej dostaliśmy się w ogromnych cierpieniach. Teraz, kiedy możemy się nim cieszyć, robimy to. Futbol ogląda się dla pozytywnych emocji, a my chcemy dostarczać wyłącznie takich. Dziś przyjemnie jest utożsamiać się z tą reprezentacją – każdy znajdzie w niej coś dla siebie - stwierdził.
W rozmowie z Przeglądem Sportowym Onet Bereszyński nie ukrywał, że w kadrze nastąpiła przede wszystkim zmiana sposobu myślenia. Zawodnicy uwierzyli w to, że stać ich na nie tylko skuteczną, ale i ładną grę.
- Z przodu piłkarzy mamy potrafiących grać i utrzymywać się przy piłce. Pokazują to w klubach, ale w reprezentacji istniała – może nie blokada – ale sposób myślenia, że należy grać defensywnie, "lagą na Robercika", z kontry. My wbiliśmy sobie do głowy, że inaczej naprawdę nie potrafimy. A głowa znaczy w sporcie najwięcej - wypalił.
- Musimy uwierzyć, że da się grać w piłkę, bo mamy zawodników o wysokich umiejętnościach. Takie starcia jak z Ukrainą, Turcją i Holandią dodały pozytywnej energii i pewności, że wychodzimy na mecz, nie myśląc jak go "zabić", jak przetrwać, tylko chcemy grać atrakcyjnie - zakończył.