Wenger mógł zastąpić Fergusona w MU. "Nie żałuję, że tak się nie stało. Arsenal to miłość mojego życia"

Arsene Wenger zdradził, że mógł zastąpić Aleksa Fergusona w Manchesterze United. Francuz nie żałuje jednak, że nie zdecydował się na przenosiny na Old Trafford.
Szefowie Manchesteru United rozważali zatrudnienie na początku XXI wieku, gdy drużyna przeżywała spory kryzys i przez moment znajdowała się nawet w środku tabeli. Wenger odmówił, a Ferguson szybko pozbierał zespół i w następnych latach odnosił z nim wielkie sukcesy.
- Nie żałuję, że nie zostałem menedżerem Manchesteru United, bo Arsenal to miłość mojego życia. Odrzuciłem naprawdę wiele różnych ofert, by w nim zostać. Chciałem stawić czoła wyzwaniu, gdy budowaliśmy Emirates Stadium. Ta decyzja była efektem tego, w jaki sposób postrzegam życie i to, co jest dla mnie ważne - mówi Wenger.
- Spotkałem się z Martinem Edwardsem, który wtedy był szefem Manchesteru United. Pozostałem jednak lojalny wobec Arsenalu - dodał Francuz.
- Przez 22 lata miałem wiele świetnych batalii z Manchesterem United. Z perspektywy czasu zdaję sobie sprawę, jak wspaniałą drużynę mieli. Najpierw z młodymi Paulem Scholesem, Ryanem Giggsem, czy Davidem Beckhamem, potem z Cristiano Ronaldo i Waynem Rooneyem. To pokazuje, że rywalizacja z nimi była olbrzymim wyzwaniem. Dziś, z perspektywy czasu, lepiej zdaję sobie z tego sprawę niż wtedy. Zawsze byłem dobrze przyjmowany na Old Trafford. Nie wiem, jak będzie teraz. Skupiam się tylko na tym, by wygrać ten mecz - przyznaje Francuz.