Wenger po finale z Manchesterem City: Nie mieliśmy szczęścia. Drugi gol padł ze spalonego

Arsenal przegrał aż 0:3 z Manchesterem City w finale Pucharu Ligi Angielskiej. Arsene Wenger zwrócił uwagę, że drugi gol dla rywali padł ze spalonego.
Na początku meczu to "Kanonierzy" mogli objąć prowadzenie, ale doskonałej okazji nie wykorzystał Pierre-Emerick Aubameyang. - To była pierwsza dobra szansa, bardzo łatwa to wykorzystania, która została zmarnowana. Potem popełniliśmy znaczny błąd przy pierwszym trafieniu rywali - ocenił francuski szkoleniowiec cytowany przez serwis goal.com.
- W pierwszej połowie kontrolowaliśmy ich całkiem nieźle. Ale potem kiedy wyszli na drugą połowę, my nie mieliśmy szczęścia, ponieważ drugi ich gol padł z pozycji spalonej - wyjaśniał doświadczony trener.
- Koniec końców należą się im gratulacje, zasłużyli na zwycięstwo - dodał Arsene Wenger.
- Kiedy przegrywasz taki mecz, musisz się liczyć z tym, że będziesz krytykowany. Pod względem emocjonalnym po takim spotkaniu, w szczególności finale, nie chcesz jednak za bardzo iść w krytykę. Wiem, że musimy szybko dojść do siebie i skupić się na kolejnym pojedynku w Premier League - powiedział opiekun "Kanonierów". Już w najbliższy czwartek jego zespół podejmie u siebie Manchester City.
Francuz szukał przyczyn porażki i oceniał grę w defensywie swoich podopiecznych. - Gdy przegrywasz 0:3, musisz spojrzeć na swoją grę w obronie. Kiedy bowiem tracisz koncentrację z tak silnymi drużynami, to się tak właśnie kończy. Nie brakowało nam oczywiście tak zupełnie koncentracji, lecz to były braki w koncentracji w niektórych momentach, a także trochę brak szczęścia, co doprowadziło do porażki - podsuwał Wenger.