Widzew w końcu gra! Hat-trick i cztery gole w drugiej połowie!

Widzew wraca na zwycięską ścieżkę. Łodzianie pewnie pokonali Bruk-Bet 4:2 (1:1), a co więcej przełamał się Mariusz Fornalczyk, zaś Fran Alvarez popisał się hat-trickiem.
Na początku spotkania lepsza była Termalica. Starania gospodarzy zostały spuentowane w 20. minucie. Mocny strzał z dystansu posłał Guerrero, Ilić zachował się źle, dał się zmylić, a piłka zatrzepotała w siatce.
Na odpowiedź ze strony łodzian nie trzeba było jednak długo czekać. W 29. minucie Fornalczyk podał do Therkildsena, który wrzucił do Bergiera. Napastnik wygrał rywalizację w powietrzu i głową pokonał Mleczkę.
W pierwszej połowie szanse mieli jeszcze "Fornal", Shehu oraz Alvarez, ale na kolejne gole trzeba było poczekać do drugiej połowy. W 54. minucie Therkildsen znów włączył się do ofensywy. Prawy obrońca wypatrzył Akere, a ten wystawił Alvareza. Tym razem Hiszpan się nie pomylił i dał Widzewowi prowadzenie 2:1.
Przyjezdni poszli za ciosem. W 57. minucie swoją pierwszą asystę zaliczył Fornalczyk, o czym pisaliśmy TUTAJ. Skrzydłowy dobrze wypatrzył świetnie wychodzącego Alvareza. Pomocnik dostawił nogę i skompletował dublet.
W 67. minucie Hiszpan miał już hat-tricka. Tym razem celnie przymierzył z rzutu wolnego, chociaż nie ulega wątpliwości, że lepiej mógł zachować się Mleczko.
Bramkarz nie był jednak jedynym problemem Termaliki. Rozbici gospodarze wyglądali fatalnie, w 70. minucie znów stracili gola. A przynajmniej tak się wydawało, bo czwarte trafienie Alvareza zostało anulowane przez VAR.
Wynik meczu w 82. minucie ustalił Guerrero. Było to tylko trafienie honorowe. Koniec końców Widzew pokonał Termalikę 4:2 (1:1) i zakończył serię dwóch spotkań bez zwycięstwa w lidze. Beniaminek zaś nie wygrał od... sierpnia!