"Widziałem tysiąc bardziej bulwersujących sytuacji". Stanowski komentuje kontrowersję z meczu Realu Madryt

"Widziałem tysiąc bardziej bulwersujących sytuacji". Stanowski komentuje kontrowersję z meczu Realu Madryt
Screen YT Tomasz Ćwiąkała
Krzysztof Stanowski odniósł się do kontrowersji z sobotniego meczu Valencii z Realem Madryt. Według niego reakcja na zdarzenie z doliczonego czasu drugiej połowy jest niewspółmierna do rangi wydarzenia.
O końcówce meczu Valencii z Realem będzie się mówiło jeszcze długo. Sędzia Jesus Gil Manzano skończył mecz, gdy "Królewscy" prowadzili swoją akcję ofensywną, a Brahim Diaz wrzucał piłkę w pole karne. Sekundę później w bramce umieścił ją Jude Bellingham, ale jego gol nie został już uznany.
Dalsza część tekstu pod wideo
Valencia - Real, Gil Manzano, 02.03.2024
screen
Sytuacja wywołała wzburzenie piłkarzy Realu. Za żywiołową reakcję czerwoną kartką został Bellingham. Głosy oburzenia przetoczyły się też przez media. Wiele z nich mówiło o skandalu czy nawet kradzieży.
Od tych zdecydowanych głosów dystansuje się Krzysztof Stanowski. Założyciel Kanału Zero odniósł się do wydarzeń z sobotniego meczu na portalu X. Napisał na nim, że "uważa, że widział tysiąc bardziej bulwersujących sytuacji".
Jego zdaniem decyzję o zakończeniu meczu w momencie dośrodkowania Diaza można porównać ze skończeniem gry przed wykonaniem rzutu rożnego. To - jak podkreśla - nie budzi już takich kontrowersji.
- Gdy emocje pójdą na bok, to czym się różni sytuacja z meczu Realu do sytuacji, gdy sędzia nie pozwala już wznowić gry z rzutu rożnego? W obu wypadkach wiadomo, że dojdzie do dośrodkowania. W tym drugim w dodatku można zakładać, że dośrodkowanie będzie nawet lepsze - bo przecież zawodnikowi wykonującemu korner nie można przeszkadzać. Czyli powinno to być nawet bardziej oburzające, a nie oburza… - napisał Stanowski.
- Bellingham uderzył głową wyraźnie po gwizdku i można mówić, że sędzia zagwizdał przed golem Realu, a można też napisać, że Real po prostu strzelił już po końcowym gwizdku. Nie wierzę, że tego gwizdka Anglik nie słyszał. Sędzia nie zagwizdał w momencie uderzenia na bramkę, lecz w momencie dośrodkowania (jakich wiele w meczu) - dodał dziennikarz.
Zdaniem Stanowskiego do zdarzenia
- Sto razy oburzają mnie czytelne błędy sędziowskiej w 3, 10, 64 czy 78 minucie, czyli te, które mają miejsce w normalnym czasie gry. One jednak zdarzają się tak często, że do nich przywykliśmy, a sytuacja z Walencji jest tak niecodzienna, że emocjonalnie nadajemy jej niewspółmiernie wielką rangę. W całym tym zamieszaniu najbardziej oburzające (skoro już tego słowa używałem) są konsekwencje dla Bellinghama, który będzie pauzował dwa czy trzy mecze tylko dlatego, że uważał, iż padł prawidłowy gol (co moim zdaniem nie jest prawdą) i okrasił to zwykłym, męskim słowem, a sędziego w ogóle nie obraził. I to jest prawdziwy skandal - podsumował Stanowski.
Jude Bellingham, Valencia - Real, 02.03.2024
screen
Redakcja meczyki.pl
Marcin Karbowski04 Mar · 12:41
Źródło: x

Przeczytaj również