Wielki mecz Man City! Jedno jest już pewne [WIDEO]
To nie było zwyczajne spotkanie Manchesteru City. Wtorkowa potyczka z Bournemouth, ostatecznie wygrana 3:1 (2:0), przejdzie do historii angielskiego giganta.
Manchester City był znacznie lepszy na starcie rywalizacji. Swoje okazje zmarnowali jednak Kovacić, a następnie Nunes. W 14. minucie przełamał się jednak Marmoush, o czym pisaliśmy TUTAJ.
Reprezentant Egiptu huknął z kilkudziesięciu metrów. Miał sporo miejsca na oddanie strzału, ale i tak trzeba pochwalić moc oraz precyzję uderzenia. Ten gol powalczy o wyróżnienie w całym sezonie Premier League.
Niedługo później gospodarze mogli wyrównać. W 25. minucie szczęścia spróbował De Bruyne, lecz legenda, żegnająca się dziś z The Etihad, jedynie obiła poprzeczkę.
W 33. minucie goście w końcu się odgryźli. Swoją szansę miał Evanilson, napastnik Bournemouth trafił w słupek. Przed przerwą Manchester City zadał drugi cios.
Tym razem akcja bramkowa była bardziej złożona. W jej finale Gundogan świetnie wypatrzył Bernardo Silvę, a ten precyzyjnym strzałem pokonał Kepę.
Po zmianie stron sytuacja mogła zmienić się o 180 stopni. Już w 67. minucie czerwoną kartkę zobaczył Kovacić. Zanim jednak "Wisienki" zdołały stworzyć groźną akcję, to z boiska wyleciał Cook. Do końca meczu obie drużyny grały w osłabieniu.
W międzyczasie doszło do wielkiego pożegnania De Bruyne. Belg wystąpił ostatni raz na stadionie "The Citizens". W 69. minucie został zastąpiony przez Nico. Więcej na ten temat pisaliśmy TUTAJ.
To właśnie do Hiszpana należało kolejne słowo w tym emocjonującym starciu. W 89. minucie został świetnie wypuszczony przez Nunesa i bez trudu zmieścił piłkę obok Kepy.
Dodajmy, że w 82. minucie wszedł Rodri. Hiszpan wrócił do gry po zerwaniu więzadła krzyżowego. Defensywny pomocnik zastąpił słabego dziś Haalanda.
W 96. minucie honorowego gola dla gości strzelił Jebbison. Napastnik dobrze odnalazł się w polu karnym i zdołał pokonać Edersona. Piłka odbiła się od Brazylijczyka, ale i tak wpadła do siatki.
Zwycięstwo 3:1 (2:0) zbliżyło Manchester City do Ligi Mistrzów, przewaga nad szóstą Aston Villą wynosi dwa punkty. Bournemouth zaś na pewno nie zagra w europejskich pucharach. "Wisienki" straciły szanse na ósmą lokatę, która, przy bardzo optymistycznym scenariuszu, mogła dawać Ligę Konferencji.