Wielki powrót w Jagiellonii. Nagle takie słowa o konkurencie

Wielki powrót w Jagiellonii. Nagle takie słowa o konkurencie
Michal Kosc / pressfocus
Sławomir Abramowicz wrócił do gry po wyleczeniu kontuzji. Golkiper Jagiellonii Białystok podkreślił, że nie obawiał się o ewentualną utratę miejsca w podstawowym składzie.
Abramowicz doznał urazu październikowego zgrupowania kadry do lat 21. Z powodu problemów zdrowotnych ominął siedem meczów Jagiellonii.
Dalsza część tekstu pod wideo
Pod jego nieobecność między słupki wskoczył Miłosz Piekutowski. 19-latek rozegrał parę znakomitych spotkań. Ze Strasbourgiem obronił pięć strzałów, ratując remis 1:1, a przeciwko Pogoni zaliczył aż dziewięć interwencji, dzięki czemu "Jaga" wygrała 2:1.
W czwartek białostoczanie pokonali KuPS 1:0. W wyjściowym składzie znalazł się Abramowicz, który zwalczył już kontuzję.
- Po pierwsze mój powrót do bramki to znak zaufania od trenera, ale myślę, że bardziej chodzi o inną kwestię. Oczywiście, że cieszy to, że mój zastępca tak dobrze radził sobie w bramce. Miłosz Piekutowski pokazał, że jest dobrym golkiperem i jeśli będzie się rozwijał, to czeka go dobra przyszłość - zaznaczył Abramowicz, cytowany przez TVP Sport.
- Natomiast ja przez ostatnie miesiące też kilkudziesięciokrotnie udowadniałem, że jestem dobrym bramkarzem. W poprzednim sezonie wyrobiłem sobie markę i staż. Nie obawiałem się o to, że nie wrócę do bramki Jagiellonii po kontuzji - dodał.
Abramowicz łącznie wystąpił w 80 spotkaniach Jagiellonii. Wpuścił w nich 91 goli, zachował 27 czystych kont.
Podopieczni Adriana Siemieńca zajmują obecnie drugie miejsce w Ekstraklasie. Ich najbliższym rywalem będzie Zagłębie Lubin.
Mateusz - Jankowski
Mateusz JankowskiDzisiaj · 08:03
Źródło: TVP Sport

Przeczytaj również