Wielkie osłabienie Manchesteru City przed meczem z Livepoolem. Josep Guardiola ma się o co martwić

Pojawiło się oficjalne potwierdzenie, że pierwszy bramkarz Manchesteru City, Ederson, nie będzie w stanie wystąpić w najbliższą niedzielę w hicie Premier League przeciwko Liverpoolowi.
Brazylijski golkiper doznał urazu w meczu Ligi Mistrzów z Atalantą, przez co w drugiej połowie między słupkami stanął Claudio Bravo. Chilijczyk w końcówce spotkania został ukarany czerwoną kartką za faul, a jego miejsce zajął Kyle Walker, który nominalnie gra na pozycji prawego obrońcy.
Okazuje się, że kontuzja Edersona jest na tyle poważna, iż pozbawiła go szans na występ w meczu z Liverpoolem. Wszystko wskazuje na to, że w tym spotkaniu od pierwszej minuty zagra Claudio Bravo.
- Ederson nie będzie mógł zagrać. Nie wiemy jeszcze, jak długo potrwa jego przerwa, ale w niedzielę na sto procent nie wyjdzie na murawę. Może to zrobić Claudio Bravo. Jest świetnym bramkarzem. Nie mam co do niego żadnych wątpliwości, cieszy się moim pełnym zaufaniem - powiedział Josep Guardiola na konferencji prasowej.
Claudio Bravo swoje najlepsze lata spędził w FC Barcelonie, gdzie przeniósł się z Realu Sociedad. Po transferze do Manchesteru City Chilijczyk zaczął popełniać wiele błędów i choć czerwona kartka w meczu z Atalantą nie była wyłącznie jego winą, wydaje się być on najsłabszym punktem "Obywateli" na mecz z "The Reds". Warto podkreślić, że wynik tego spotkania może mieć ogromne znaczenie w kwestii tego, kto w tym sezonie sięgnie po mistrzostwo Anglii.
Poza Edersonem, w Manchesterze nie zagrają jeszcze: Leroy Sane, Rodri, Oleksandr Zinchenko, David Silva i Aymeric Laporte.