Właściciel Motoru szokuje. "Mogę ściągnąć piłkarza za 50 mln euro"

Zbigniew Jakubas wypowiedział się na temat wydatków klubów z Ekstraklasy. Według niego niektóre z nich przepłacają piłkarzy.
Rywalizacja w Ekstraklasie zrobiła się niezwykle zacięta. W czołowe miejsca mierzą już nie tylko Legia, Lech czy Jagiellonia. Wielkie ambicje mają Pogoń, Widzew, Cracovia czy właśnie Motor.
Walka toczy się nie tylko na boisku, ale też w trakcie negocjacji z piłkarzami. Jakubas uważa, że niektóre kluby żyją ponad stan. Sam podkreśla, że czym innym są wydatki transferowe, a czym innym te, które w związku z nimi trzeba pokryć w późniejszym czasie.
- Zobaczycie, ile będzie dramatów w Ekstraklasie w ciągu najbliższych trzech lat. Niektórzy wistują ponad to, co są w stanie sięgnąć - powiedział Jakubas w programie "Futbol Totalny" w TVP Sport.
- Ja jestem w stanie ściągnąć piłkarza za 10 mln euro. Nawet za 50 mln euro. Umówmy się: stać mnie na to. Ale taki zawodnik przyjdzie i powie: "Ok, panie Jakubas, 3-4 mln euro zarobku rocznego". Kto pokryje ten budżet na bieżąco? - pytał właściciel Motoru.
Jakubas przeprowadził Motor z trzeciego poziomu rozgrywkowego do Ekstraklasy. Klubem rządzi od pięciu lat.
- Włożyłem w Motor już 70 mln zł. Nie dalej jak w zeszłym miesiącu dołożyłem do pensji 1,5 mln zł. Kupiony autokar - 2,5 mln zł, akademia... Widzę, że będę potrzebował wzmocnień w obronie - wyjaśnił Jakubas.
Motor w tym sezonie gra poniżej oczekiwań. Zajmuje dopiero piętnaste miejsce. W piątek zagra u siebie z Widzewem.