Włoskie media podsumowały grę polskiej reprezentacji. "Nie wystawili nosa z domu"

Włoskie media podsumowały grę polskiej reprezentacji. "Nie wystawili nosa z domu"
PressFocus
Włoskie media obawiały się reprezentacji Polski przed meczem 5. kolejki Ligi Narodów. Po zakończeniu spotkania nastroje wśród dziennikarzy na Półwyspie Apenińskim są zupełnie inne. - Nie wystawili nosa z domu - napisano.
"Biało-Czerwoni" na Mapei Stadium dostali prawdziwą lekcję futbolu. Włosi pokazali podopiecznym Jerzego Brzęczka, na czym polega gra w piłkę. To oni dominowali przez całe spotkanie, nie dopuszczając Polaków do głosu. W efekcie zasłużenie wygrali 2:0 i objęli prowadzenie w grupie Ligi Narodów.
Dalsza część tekstu pod wideo
Jak to spotkanie komentują dziennikarze z Półwyspu Apenińskiego? - Squadra Azzurra zagrała doskonale - zaznacza "La Gazzetta dello Sport".
- Włosi dominowali w pierwszej połowie, dobrze się bawili i wyszli na prowadzenie po rzucie karnym Jorginho. Nie dali nawet pół szansy Polakom, którzy przeżywali kłopotliwą blokadę: nie wystawili nosa z domu. Zero strzałów na bramkę, zero rzutów rożnych... - czytamy w artykule.
"Corriere della Sera" donosi o całkowitej dominacji Włochów nad drużyną Jerzego Brzęczka.
- Znakomity występ zespołu Roberto Manciniego, który mógł strzelić co najmniej trzy gole więcej. "Azzurri" zdominowali mecz, atakowali, znów zachowali czyste konto. Drugą bramkę zdobyli po akcji złożonej z 27 podań - podkreślono.
Wczoraj nic do powiedzenia nie miał Robert Lewandowski. Napastnik był bezradny i osamotniony w ataku. Za to może mówić o sporym szczęściu. Gdy trafił łokciem w twarz rywala, sędzia był dla niego wyjątkowo łaskawy.
- Włochy były dużo lepsze w meczu rozgrywanym w Reggio Emilia. Udało się zneutralizować polskiego snajpera Roberta Lewandowskiego, który nie popisał się ani jednym godnym podkreślenia zagraniem - podkreśla "Corriere dello Sport".
- Włosi dominowali, forsowali pole karne rywali, ale marnowali swoje szanse, m.in. wtedy, gdy Bartosz Bereszyński rzucił się na drogę strzału Emersona. Brak VAR okazał się szczęśliwy dla Roberta Lewandowskiego, który uniknął kary za uderzenie łokciem Alessandro Bastoniego - to z kolei słowa z portalu "Football-italia.com".
Redakcja meczyki.pl
Daniel Makarewicz16 Nov 2020 · 08:35
Źródło: TVP Sport/SportoweFaktyWP

Przeczytaj również