Wojciech Kowalczyk zmiażdżył dwóch piłkarzy Realu Madryt. "Na lewą obronę wolałbym nawet Bereszyńskiego"

Real Madryt w środę w fatalnym stylu przegrał spotkanie Ligi Mistrzów z Szachtarem Donieck. Na antenie "Kanału Sportowego" suchej nitki na "Królewskich" nie zostawił Wojciech Kowalczyk.
Przed sobotnim El Clasico atmosfera wokół Realu Madryt jest wyjątkowo gęsta. Mistrzowie Hiszpanii w ciągu kilku dni doznali bowiem dwóch zaskakujących porażek - 0:1 z Cadizem i 2:3 z Szachtarem Donieck.
Na antenie "Kanału Sportowego" Wojciech Kowalczyk wskazał trójkę winowajców wczorajszego niepowodzenia. Jego zdaniem najgorzej prezentowali się Marcelo oraz Luka Jović. Za decyzje personalne były reprezentant Polski skrytykował z kolei Zinedine'a Zidane'a.
- Jeżeli miałbym dziś wybierać na lewą obronę Bartosza Bereszyńskiego lub Marcelo, to biorę Bereszyńskiego. Gdy Marcelo ścigał się z jednym z graczy Szachtara, to na każdych dwóch metrach tracił półtora. Przez hiszpańską prasę został po tym meczu zniszczony. Napisali, że nadaje się już tylko na mecze Pucharu Króla - stwierdził Kowalczyk.
- Z Joviciem po Ligę Mistrzów? Nie ma co ukrywać, nie pasuje to do tych rozgrywek. Teraz miałby nawet problem z wywalczeniem miejsca w składzie drużyny, którą prowadzi Raul Gonzalez Blanco, czyli w rezerwach Realu Madryt - dodał.
- Forma zespołu jest tragiczna, było to widać w meczu z Cadizem przed Ligą Mistrzów. To coś nieprawdopodobnego. Zidane pogubił się w ostatnim tygodniu, jest głównym winowajcą. Jak można posadzić na ławce Benzemę? - zastanawia się.
- Rozumiem, że bez Ramosa defensywa nie będzie istnieć, ale on wyszedł na mecz bez dwóch najskuteczniejszych zawodników ostatnich miesięcy. Można było wystawić podstawowy skład, załatwić sprawę w 45 minut i wtedy zdjąć ważnych graczy - zakończył.